PolskaWałęsa o "liście Wildsteina": jakiś ruch był potrzebny

Wałęsa o "liście Wildsteina": jakiś ruch był potrzebny

Były prezydent Lech Wałęsa powiedział, że trudno jest oceniać "wyniesienie" przez Bronisława
Wildsteina materiałów z IPN, uznał jednak, że "widząc ten marazm,
jakiś ruch był potrzebny".

01.02.2005 | aktual.: 01.02.2005 15:21

Obraz

Wałęsa zaznaczył, że przez długi czas nie było "mądrej inicjatywy" ułatwiającej dostęp do materiałów zgromadzonych w IPN. Była gra cwaniaków, którzy mieli dostęp, a inni nie mieli dostępu. Dlatego coś tu trzeba było zrobić (...). Z tego punktu widzenia (Wildstein) dobrze zrobił, że włożył kij w mrowisko - powiedział w Gdańsku Wałęsa.

Były prezydent dodał, że teraz należy dać szanse obrony wszystkim "pomówionym i skrzywdzonym". Jego zdaniem, każdy przypadek jest inny "i w tych, wydawać by się mogło agentach, są bohaterowie".

Ale tu są też problemy, jak coś wykazać, skoro najważniejsze materiały, najbardziej walczących, są zniszczone. Mój przykład weźcie, sprawdźcie w archiwum, 85 grubych tomów było. Zostało 10- 20 kartek A4. No więc, co tu można z tego rozliczyć? - zastanawiał się w rozmowie z dziennikarzami Wałęsa.

Lech Wałęsa brał we wtorek udział w uroczystości otwarcia nazwanej jego imieniem kolekcji malarstwa w Muzeum Narodowym w Gdańsku.

Źródło artykułu:PAP
listaipnlustracja
Zobacz także
Komentarze (0)