Wałęsa: należy to towarzystwo jak najszybciej rozgonić

Tu nie chodzi o moje zadowolenie. Ja walczyłem z systemem, a dziś czasami z niepoważnymi ludźmi - powiedział Lech Wałęsa, komentując zapowiedź przyznania mu prawa dostępu do dokumentów IPN na jego temat. B. prezydent podkreślił, że nie zmienia swojej krytycznej opinii o IPN. - W tym stanie rzeczy należy to towarzystwo jak najszybciej rozgonić i powołać fachowców - dodał.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

Wałęsa przyznał, że nie miał jeszcze czasu zastanowić się, jak skorzystać z akt, do których dostępu udzieli mu IPN.

Rzecznik IPN Andrzej Arseniuk powiedział, że decyzją p.o. prezesa IPN Franciszka Gryciuka gdański oddział IPN ma ponownie rozpoznać wniosek Wałęsy o dostęp do jego akt, wytworzonych przez służby specjalne PRL. Z obecnego prawa wynika, że IPN nie może odmówić udostępnienia Wałęsie tych akt.

W styczniu 2009 r. dyrektor gdańskiego oddziału IPN odmówił udostępnienia części dokumentów nt. Wałęsy. IPN nie ujawniał, jakich dokumentów dotyczyła odmowa. Jak dowiedziała się nieoficjalnie Polska Agencja Prasowa ze źródeł z otoczenia b. prezydenta, jest to siedem dokumentów z lat 1970-76, gdy - zdaniem IPN - był on zarejestrowany jako tajny współpracownik SB o kryptonimie "Bolek". Wałęsa wiele razy zaprzeczał, by był agentem.

Ówczesny prezes IPN Janusz Kurtyka - do którego odwołał się Wałęsa - mówił, że sprawa ma charakter prawny, bo ówczesna ustawa o IPN głosiła, że byli tajni współpracownicy służb PRL nie mogą uzyskać dostępu do dokumentów "powstałych przy ich udziale w ramach czynności wykonywanych w związku z ich pracą w organach bezpieczeństwa". - Książka Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka udowadnia, że w pierwszej połowie lat 70. Lech Wałęsa był traktowany przez bezpiekę jako TW. W związku z tym są pewne ograniczenia w przekazaniu dokumentów z tych lat Lechowi Wałęsie. Nie ma jednak przeszkód, by otrzymał dokumenty z lat, gdy był traktowany przez bezpiekę jako figurant - mówił Kurtyka.

Latem 2009 r. warszawski Wojewódzki Sąd Administracyjny - do którego poskarżył się Wałęsa - spytał Trybunał Konstytucyjny o zgodność z konstytucją artykułu ustawy o IPN, według którego Instytut nie udostępnia dokumentów służb PRL, z których wynika, że wnioskodawca "był traktowany przez organy bezpieczeństwa jako tajny informator lub pomocnik przy operacyjnym zdobywaniu informacji". Pytanie to było podstawą zawieszenia przez IPN postępowania ws. skargi Wałęsy - do zajęcia stanowiska przez Trybunał.

W październiku 2010 r. Trybunał przesądził, że dostęp do akt tajnych służb PRL o sobie dostaną z IPN ci, którym do maja 2010 r. tego odmawiano, w tym Wałęsa. TK uznał wtedy za niekonstytucyjny zapis odmawiający tego prawa tym, których te służby uznawały za swych tajnych informatorów. Za niezgodną z konstytucją uznano całość ustawowych procedur takich odmów IPN - w brzmieniu obowiązującym do maja 2010 r., gdy weszła w życie nowelizacja ustawy o IPN autorstwa PO. Zlikwidowała ona kwestionowany artykuł ustawy. PO uzasadniała zmianę "arbitralnymi kryteriami odmowy dostępu do akt"; według PiS ta nowelizacja to "koniec lustracji".

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Strajk lekarzy w Nigerii. Plaga węży w szpitalach
Strajk lekarzy w Nigerii. Plaga węży w szpitalach
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
"Pięta achillesowa NATO". Może stać się celem Putina?
"Pięta achillesowa NATO". Może stać się celem Putina?
Pogrążą Trumpa? Demokraci pokazali kartkę dla Epsteina
Pogrążą Trumpa? Demokraci pokazali kartkę dla Epsteina