Wałęsa: Europa bez Ukrainy to przejaw nacjonalizmu
Nie ma Europy bez Ukrainy i nie ma Ukrainy bez
Europy - oświadczył w Kijowie były prezydent Polski
Lech Wałęsa, nawołując do przyjęcia Ukraińców do Unii Europejskiej.
26.02.2009 | aktual.: 26.02.2009 13:50
- Przyjęcie Ukrainy do Europy nie jest żadną łaską. Hamując rozszerzenie o Ukrainę, Zachód zachowuje się nacjonalistycznie - mówił Wałęsa, występując jako główny gość konferencji Europa- Ukraina, zorganizowanej przez warszawski Instytut Studiów Wschodnich (ISW).
Wałęsa skrytykował państwa tzw. starej Europy za to, że nie dostrzegają znaczenia Kijowa dla stabilizacji i bezpieczeństwa na kontynencie.
- Pokazują w ten sposób wyłącznie własny egoizm - ocenił były prezydent.
Zaapelował, by zjednoczona Europa nie opierała się w swym rozwoju wyłącznie na wolności gospodarczej, lecz zwróciła także uwagę na wspólne wartości.
- Jako osoba, będąca w dużej mierze sprawcą tego, co się teraz dzieje, jestem niezadowolony z sytuacji, w której się dziś znaleźliśmy. Ja walczyłem o Europę solidarności - podkreślił były polski prezydent.
Kijowskie forum to zdaniem jego organizatorów jedna z niewielu w ostatnim czasie okazji do wymiany poglądów na temat przyszłości stosunków ukraińsko-europejskich. Spotkanie rozpoczęło się w środę i potrwa do piątku.
- Rozmowy o relacjach europejsko-ukraińskich nie są obecnie prowadzone. W czasie kryzysu wszyscy zajmują się własnymi problemami i nie mają chęci do zajmowania się problemami innych - ocenił wcześniej szef ISW Zygmunt Berdychowski.
Na forum przybyło ok. 400 gości z 20 państw. Prócz Wałęsy w piątek oczekiwany jest tu m.in. wicepremier Waldemar Pawlak.
Pierwsze Forum Europa-Ukraina odbyło się dwa lata temu we Wrocławiu, a drugie - w ubiegłym roku w Kijowie.
Jarosław Junko