Walentynowicz: bardzo czekałam na zarzuty wobec Jaruzelskiego
Bardzo na to czekałam - tak postawienie przez
IPN zarzutów gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu komentuje Anna
Walentynowicz, była działaczka Wolnych Związków Zawodowych i NSZZ
"Solidarność".
Czekałam bardzo na to, że ktoś jemu powie: dość już tej zbrodniczej partii - powiedziała Walentynowicz. Ta legendarna działaczka opozycji została internowana 18 grudnia 1981 r. Zwolniona w lipcu 1982 r, miesiąc później aresztowana. Wyszła z więzienia w marcu 1983 r. Po raz trzeci aresztowana w grudniu 1983 r.; zwolniona w kwietniu 1984 r.
Lepiej późno niż wcale. Przez 25 lat nie można było ich odsądzić, dlatego, że oszukali nas - dodała Walentynowicz. Twierdzi ona, że dlatego trwało to tak długo, bo "szansę wszystkim przestępcom PRL" dał Lech Wałęsa.
Walentynowicz za niezależną działalność związkową została dyscyplinarnie zwolniona z gdańskiej stoczni, co 14 sierpnia 1980 r. wywołało strajk, w którego wyniku powstał NSZZ "Solidarność". Odeszła ze związku jeszcze w latach 80., krytykując ówczesne kierownictwo związku skupione wokół Wałęsy. Istotą sporu stało się oskarżenie Wałęsy o współpracę z SB.