Walczył z prorosyjskimi siłami, zginął w zamachu w Kijowie
W centrum Kijowa wybuchł w piątek samochód z podłożoną bombą. Zginął przez to obywatel Gruzji Timur Machauri, który walczył po stronie Ukrainy z prorosyjskimi separatystami. Machauri prawdopodobnie zlikwidował wcześniej Szamila Basajewa, jednego z najgroźniejszych terrorystów światowych.
Policja oświadczyła, że pojeździe Machauriego, który eksplodował w pobliżu ruchliwego Rynku Besarabskiego, podłożono bombę. Wraz z Machaurim w aucie były jeszcze dwie osoby: kobieta, która walczy o życie w szpitalu oraz dziecko, które nie odniosło groźnych dla życia ran. Zdarzenie zakwalifikowano jako akt terrorystyczny.
Według wstępnych informacji zadziałał podłożony w samochodzie ładunek wybuchowy. Ofiara jest obywatelem Gruzji, dość znanym w kręgach kryminalnych; nazywa się Timur Machauri. Utrzymywał kontakty z różnego rodzaju środowiskami czeczeńskimi - oświadczył rzecznik MSW Artem Szewczenko.
Agencja Interfax-Ukraina doniosła, że Machauri w lutym został skazany przez ukraiński sąd na 5 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata za nielegalne posiadanie broni.
Znajomi zabitego powiedzieli tymczasem stacji telewizyjnej 112.Ukraina, że Machauri walczył w Donbasie w batalionie im. Dżochara Dudajewa i był "osobistym wrogiem" przywódcy Czeczenii Ramzana Kadyrowa. To, że walczył w batalionie czeczeńskim, potwierdził jego dowódca Muslim Czeberłojewski - podała Interfax-Ukraina.
Doradca szefa MSW i deputowany ukraińskiego parlamentu Anton Heraszczenko ocenił na Facebooku, że Machauri był postacią niejednoznaczną.
Trzy lata temu Timur został zatrzymany przez władze tureckie jako podejrzany o zabójstwo pięciu Czeczenów, ukrywających się w tym kraju przed rosyjskim wymiarem sprawiedliwości. Podobno był bezpośrednio zaangażowany w likwidację samego Szamila Basajewa. Jednego z groźniejszych terrorystów, a jednocześnie człowieka walczącego o uniezależnienie się Czeczenii od Rosji.
W związku z zamachem na Machauriego policja zablokowała w piątek wieczorem drogi wyjazdowe w Kijowie i prowadziła wzmożoną kontrolę samochodów. Na ulice i stacje metra skierowano dodatkowe patrole policji i Gwardii Narodowej MSW.