Walczą w Wołczańsku. "Nie odważą się myśleć o atakowaniu Kijowa"

Walka o Wołczańsk, miasto w obwodzie charkowskim, trwa 24 godziny na dobę. Do ukraińskich obsług haubic w obwodzie charkowskim, gdzie od kilkunastu dni trwa rosyjska ofensywa, zaczęła już docierać amunicja, przekazywana Ukrainie przez USA w ramach wznowionych dostaw pomocy wojskowej.

Trwa rosyjska ofensywa koncentrująca się w pobliżu miasta Wołczańsk w rejonie Charkowa
Trwa rosyjska ofensywa koncentrująca się w pobliżu miasta Wołczańsk w rejonie Charkowa
Źródło zdjęć: © Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy

22.05.2024 | aktual.: 22.05.2024 09:46

Ukraińscy żołnierze od początku roku mierzyli się z deficytem amunicji artyleryjskiej. Było to efektem przeciągających się negocjacji w Kongresie USA. Pakiet pomocowy, uchwalony w kwietniu, już dociera do Ukrainy.

Jak donosi Reuters, obecnie Rosjanie prowadzą intensywną ofensywę w obwodzie charkowskim. Agresor chce stworzyć "strefę buforową" na północno-wschodnim pograniczu rosyjsko-ukraińskim, by uniemożliwić ukraińskiej armii ataki na terytorium Rosji.

Wołczańsk. To teraz pole bitwy

Wołczańsk, o który obecnie toczą się intensywne walki, znajduje się około 70 km od Charkowa, stolicy obwodu charkowskiego, drugiego po Kijowie największego miasta Ukrainy. Władimir Putin deklarował niedawno, że celem rosyjskiej armii obecnie nie jest zajęcie Charkowa, jednak trwa intensywne uderzenie na ten rejon.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraińscy artylerzyści, z którymi rozmawiała agencja Reutera, twierdzą, że walki w północnych rejonach obwodu charkowskiego są znacznie bardziej intensywne niż w Bachmucie, gdzie wcześniej walczyli. Trwająca wiele miesięcy bitwa o Bachmut uważana była za najbardziej krwawą potyczkę piechoty od czasu zakończenia II wojny światowej. Rosjanie zdobyli miasto w maju 2023 roku.

Położony około 5 kilometrów od granicy Ukrainy z Rosją Wołczańsk jest w 60 proc. kontrolowany przez ukraińskie wojsko. Zajęcie całego miasta byłoby największym sukcesem Rosjan od momentu rozpoczęcia ofensywy w obwodzie charkowskim.

Obrońcy Ukrainy mówią, że utrzymają linię wołczańską tylko wtedy, gdy dostawy broni będą regularne. - Mierzymy się z dużym i poważnym zgrupowaniem wroga. Jeśli pokażemy teraz, że jesteśmy w stanie poradzić sobie z taką ekstremalną sytuacją, powstrzymać duże natarcie na Charków i obwód charkowski, wróg nie odważy się myśleć o atakowaniu Kijowa, obwodów czernihowskiego, sumskiego i połtawskiego - podkreślają żołnierze.

Źródło: "Rzeczpospolita"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainieamunicjausa
Zobacz także