Walczą o świat bez homofobii
Czterdzieścioro młodych żeglarzy w białych koszulkach. Na nich napis na czerwonym tle: #SportPrzeciwHomofobii. To ich wsparcie dla osób LGBT+ i odpowiedź na dyskryminujące słowa, takie jak chociażby ich starszej koleżanki po fachu, Zofii Klepackiej.
W rozmowie z Wirtualną Polską młodzi sportowcy podkreślają, że sami chcieli wziąć udział w akcji wspierającej osoby homoseksualne. Jedynym powodem, dla którego to zrobili była chęć pokazania tego, że sami są tolerancyjni, mają własne zdanie i działają aktywnie, nie tylko w sporcie.
Słoneczna sobota
Krynica Morska, wody Zalewu Wiślanego. Prawie 500 zawodników z całej Polski kończy rywalizację w ramach Pucharu Polskiego Związku Żeglarskiego. Po zakończonych zawodach 40 najmłodszych sportowców staje przed obiektywem aparatu w koszulkach z napisem: #SportPrzeciwHomofobii.
- Ja osobiście chciałam pokazać, że sportowcy to nie są osoby, które nie mają własnych przemyśleń, nie mogą angażować się w sprawy związane z tolerancją i szacunkiem dla innych osób. Nie zgadzam się z tym, że mamy zajmować się tylko sportem. Mam prawo, by wypowiadać się na takie tematy – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską 15-letnia Pola Dzik.
Zawodniczka zaznacza, że ona i jej znajomi wiedzą, co mówią, czują i mają własne przemyślenia.
Podobne argumenty słyszymy od Borysa Michniewicza:
- Pokazujemy, że środowisko żeglarzy i sportowców jest otwarte i tolerancyjne. Żeglarstwo wymaga samodzielności i odpowiedzialności za swoje czyny. Wyjeżdżając w świat, na obozy czy zawody poznajemy różnych ludzi, różne kultury, uczymy się tolerancji. Nie można nami manipulować – podkreśla 18-letni żeglarz. Uważa, że jeśli ktoś nie chciałby uczestniczyć w sobotniej akcji to po prostu by tego nie zrobił.
Akcję wsparła Kampania Przeciw Homofobii.
Cecylia Jakubczak przypomina nam, że akcja #SportPrzeciwHomofobii wystartowała w połowie marca.
- Akcja szybko nabrała rozgłosu. Na początku w koszulkach z hasłem akcji sfotografowała się szóstka sportowczyń i sportowców. Teraz jest ich kilkunastu. Połowa maja to kolejna odsłona akcji #SportPrzeciwHomofobii, tym razem w najmłodszym wydaniu – relacjonuje działaczka Kampanii.
Młodzi sportowcy podkreślają: nasza akcja nie była skierowana przeciwko nikomu, nie atakujemy nikogo.
Pochmurny wtorek
Pola, Borys i ich znajomi opublikowali swoje zdjęcia na Facebooku. Koszulki założyli nie tylko na moment, ale czuli się w nich na tyle dobrze i swobodnie, że nosili je przez cały dzień, przyznaje w rozmowie z nami Pola.
Kilka dni po zakończeniu zawodów ich post udostępniła Zofia Klepacka.
"Podczas Pucharu Polskiego Związku Żeglarskiego fotograf który jest wynajęty na regaty robi super foty. Szkoda że nie dotyczące zawodów. […] zostały jedynie zmanipulowane dzieci i to jeszcze podczas pucharu PZŻ. Przykre, brak słów!" – napisała polska mistrzyni windsurfingu.
Fotograf Jacek Kwiatkowski odpisał, że był po godzinach pracy, a zdjęcia zrobił z własnej woli.
Zofia Klepacka nie odpowiedziała na żadną próbę skontaktowania się z nią.
Młodym ludziom jest przykro.
- Widziałam ten wpis Zofii Klepackiej, wielu ludzi obrażało w nim mnie, moich przyjaciół, znajomych. Krytykowali nas, obrażali, że jesteśmy jeszcze dziećmi, nie potrafimy samodzielnie myśleć. My mamy po 15-17 lat i naprawdę poczuliśmy się skrzywdzeni tym, że ludzie uważają, że w tym wieku nie potrafimy samodzielnie myśleć i wyrażać swojej opinii – przyznaje Pola Dzik.
Młoda zawodniczka dodaje, że szanuje poglądy Zofii Klepackiej.
Czytaj także: Zofia Klepacka podburza rodziców
- Ona nas atakuje, pisze, że ktoś nam za coś płaci. I ludzie to czytają i myślą, że naprawdę ktoś nam za to zapłacił. A nas nikt nie zmuszał. Pokazujemy, że jesteśmy osobami myślącymi – mówi Pola.
Dla niej i pozostałych młodych sportowców słowa Klepackiej są o tyle przykre i czują się rozczarowanie, bo to niekwestionowany autorytet sportowy.
- Byłem zszokowany. Nie rozumiem, jak można napisać, że jesteśmy zmanipulowani. Jeśli ktoś miałby coś przeciwko akcji, nie wziąłby w niej udziału. Było to agresywne – uważa Borys Michniewicz. I dodaje, że jego pradziadek walczył w wojnie o wolność i równość.
To już bezpośrednie odniesienie do słów Klepackiej, która po przyjęciu w stolicy deklaracji na rzecz Osób LGBT+ napisała, że – tu cytat – "nie o taką Warszawę walczył jej dziadek".
Tytus Butowski, który na sesję nie dotarł w powodu obowiązków związanych z zawodami, mówi nam, że nie podoba mu się udostępnienie zdjęć przez Klepacką.
- Moi znajomi są obrażani i wyzywani w komentarzach pod wpisem Zofii Klepackiej. To nie w porządku – zaznacza.
Nadzieja na kolejne dni
Młodzi sportowcy nie zrażają się. Będą dalej okazywać wsparcie najbliższym, bo obecność osób LGBT+ w swoim najbliższym otoczeniu – także w kadrze – uważają za coś naturalnego.
Pola: - Mam 3, może 4 osoby znajome, które przyznały, że są homoseksualne. Była grupa, która ich wyzwała, dosyć wulgarnie. Nie doszło do przemocy fizycznej, ale słowa też mogą dotknąć. Zwłaszcza tak niefajne. Nigdy nie wiadomo, jak dana osoba na nie zareaguje.
Od akcji minęło kilka dni. Żeglarka wie, że to niewiele, ale zauważa, że hejtu jest mniej.
- Coś się zmienia. Przyjaźń i to, że znamy jakąś osobę od wielu lat jest silniejsze niż wyznanie o orientacji homoseksualnej. To nadal nasz przyjaciel.
Tytus ocenia, że najważniejsze w całej akcji jest to, że osoby homoseksualne poczuły się pewniej. Widzą wsparcie w swoich rówieśnikach i żeglarz spodziewa się, że teraz będą miały odwagę i otwarcie powiedzą o swojej seksualności.
- Sportowcy LGBT+ muszą wiedzieć, że w sporcie są osoby tolerancyjne, nie tylko takie, które mają poglądy homofobiczne – zaznacza nasz rozmówca.
Borys: - Do niedawna temat osób LGBT+ był tematem tabu. W moim najbliższym otoczeniu nie znam niestety nikogo, kto jest homoseksualistą. Jestem jednak pewien, że gdyby ktoś przyznał się do odmienności spotkałby się z tolerancją, a nie dyskryminacją – zapewnia Borys Michniewicz.
Po chwili dodaje: - Chociaż… to nie jest odmienność.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl