Czwórka młodych ludzi przyjechała do Wałbrzycha na koncert rockowy. Kiedy okazało się, że nie mogą wejść na imprezę postanowili spędzić czas na wycieczce w góry. Wszyscy - dwie kobiety i dwóch mężczyzn - pili alkohol. W pewnym momencie 23-latek przechylił się i spadł z tarasu widokowego. Zatrzymał się na skalnej półce, kilkanaście metrów niżej.
Wałbrzyscy GOPR-owcy, ustalili że ma złamaną nogę, doznał też urazu klatki piersiowej. Został przewieziony do szpitala. Pozostała trójka nie odniosła żadnych obrażeń. Po przesłuchaniu przez policję zostali zwolnieni. (kar)