Wakacje zmieniły się w horror. Odwołany lot to dopiero początek
Wakacje marzeń zamieniły się w prawdziwy horror. Turyści z Polski utknęli na lotnisku na Majorce z powodu odwołanego lotu do Warszawy. Godzina odlotu była przekładana kilkukrotnie, w końcu pasażerowie spędzili noc na lotnisku.
- Mieliśmy zaplanowany lot powrotny do Warszawy na sobotę o 19:15. Jeszcze rano tego samego dnia otrzymaliśmy wiadomość od przewoźnika, WizzAira, że musimy być nie dwie, a trzy godziny wcześniej na lotnisku. Później około godz. 13 otrzymaliśmy informację, że lot będzie opóźniony o pół godziny. Tak zaczęły się schody - relacjonuje jedna z pasażerek feralnego lotu w rozmowie z TVN24.
Już na lotnisku okazało się, że lot będzie opóźniony nie o pół, a o dwie godziny. - Potem okazało się, że będziemy czekać jeszcze dłużej. O godz. 23 zakomunikowano, że dostaniemy vouchery na jedzenie w wysokości pięciu euro, a o godz. 24 będziemy mogli wejść na pokład - opowiada kobieta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pasażerowie zostawieni sami sobie
O północy okazało się, że lot został odwołany. Co więcej, z uwagi na panujący na hiszpańskiej wyspie szczyt sezonu, przewoźnik nie zapewnił turystom noclegu na czas oczekiwania na powrót do domu.
- Duża grupa, która miała lecieć razem z nami musiała nocować na lotnisku. Oprócz moich małych dzieci były też inne. Do rana mogły spać na krzesłach kawiarni, później musiały przenieść się na ręczniki wyłożone na ziemi - mówi rozżalona pasażerka.
Lot przekładany wiele razy
Nowy dzień nie oznaczał końca kłopotów. O godz. 3 nad ranem pasażerowie otrzymali informację, że ich lot odbędzie się w niedzielę w południe.
Kiedy innej podróżującej udało się dodzwonić do biura podróży, usłyszała, że odlot samolotu został przeniesiony na godzinę 14:30.
Rozmówczyni TVN24 lotnisku dowiedziała się, że przyczyną anulowania lotu był zbyt długi czas oczekiwania samolotu na płycie lotniska.
Globalna awaria
Do chaosu na lotnisku przyczyniła się globalna awaria systemów informatycznych, do której doszło w piątek.
Wiele lotów zostało odwołanych, a niemogący się odprawić turyści spóźnili się na samoloty.
Poważne problemy pojawiły się także w zarządzaniu systemami pokładowymi. Pracownicy części linii lotniczych byli zmuszeni robić to ręcznie, co powodowało opóźnienia, w przypadku niektórych lotów przekraczające dwie godziny - pisze portal Diario de Mallorca.
Źródło: TVN24, WP Wiadomości