Wakacje z Kaczyńskim? "Nie, z nim się nie da imprezować"
Korzystając z weekendowej aury wakacyjnej, spytaliśmy polityków, czy planują jakieś wakacje, czy też wszelkie plany przekreśla trwająca kampania wyborcza. Okazuje się, że nikt nie planuje poważniejszych wyjazdów, ale pozostają parodniowe wypady, choć niektórzy z przyjemnością posiedzą w domu i zobaczą "jak wygląda on od środka".
Zapytaliśmy również, z kim politycy najchętniej wybraliby się na wspólny urlop, ograniczając wybór do konkurentów politycznych. Elżbieta Jakubiak (PJN) zaprosiłaby Grzegorza Schetynę (PO), "bo jest milczkiem, nie jęczy, jest uparty, nie przeszkadza i ma super stosunek do kobiet". - Jego żona jest na pewno szczęśliwą kobietą - mówi Jakubiak.
Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) zaprosiłaby osoby z poczuciem humoru, Ryszarda KaliszaKalisza (SLD), czy też Stanisława Żelichowskiego (PSL). Tomasz Kalita (SLD) na pewno nie zabrałby Jarosława Kaczyńskiego, ani Zbigniewa Ziobry, bo "z takimi agresywnymi" osobami nie mógłby pójść na żadną imprezę. Za to chętnie zabrałby Adama Hofmana, bo jak mówi "rzecznik rzecznika zrozumie".
Wojciech Olejniczak (SLD) nie ma określonego typu, bo "lubi ludzi" i z każdym znalazłby jakieś wspólne zainteresowanie. Maciej Orzechowski (PO) zabrałby Antoniego Macierewicza (PiS), "bo po tych ostatnich wypowiedziach jest zapewne zmęczony i przyda mu się urlop". Zobacz również, gdzie się wybiera Adam Rogacki (PiS), dlaczego najchętniej w domu posiedzi Marek Migalski (PJN) i kto wynagradza brak urlopu Karolowi Karskiemu (PiS). Polityków PSL nie udało nam się dzisiaj spotkać w sejmie, ale to jeszcze nie znaczy, że udało im się wyjechać na wakacje.