PolskaWakacje - sezon na pedofila

Wakacje - sezon na pedofila

40-latek spod Krakowa przyjaźnił się z rodziną X. Był przyjacielem domu, pięcioro dzieci w wieku szkolnym przychodziło się do niego pobawić. Okazało się, że mężczyzna obnażał się i onanizował na ich oczach. Dwa tygodnie temu został aresztowany. Podobne przestępstwa to plaga w czasie wakacji - ostrzegają organizacje walczące z tym zjawiskiem.

Wakacje - sezon na pedofila
Źródło zdjęć: © Gazeta Krakowska

Duże złe miasto

W ubiegłym roku od kwietnia do września 59 dzieci w Małopolsce zostało zgwałconych lub molestowanych seksualnie. W okresie jesienno-zimowym "tylko" 46. Większość takich przypadków miała związek z Krakowem. W całej Polsce liczba przestępstw pedofilskich wzrosła: z ok. 1,6 tys. rocznie w 2005 i 2006 r. do ponad tysiąca w pierwszym półroczu tego roku. A wakacje dopiero się zaczęły. Jak przyznaje Katarzyna Fenik z fundacji "Dzieci Niczyje", miasta takie jak Kraków są paradoksalnie najbardziej niebezpieczne. Dzieci co prawda wiedzą więcej na temat swoich praw, ale też więcej ich biega po ulicach, bez opieki. A pedofilom łatwiej się ukryć. W małych miejscowościach wszyscy wiedzą o nadużyciach seksualnych, tylko nikt o tym nie mówi - mówi Fenik.

Wakacje to według terapeutów czas "puszczania hamulców". Młodzież pozwala sobie na to, by nie być już grzecznymi dziećmi przez co jest łatwym celem dla pedofilów- mówi Iwona Wiśniewska z Ośrodka dla Dzieci Dotkniętych Przemocą w Krakowie. Tłumaczy jednocześnie, że pedofilia zdarza się raczej w kręgach rodziny. W czasie wakacji dzieci wyjeżdżające do wujków, dziadków i znajomych są bardziej narażone na niebezpieczeństwo. Nie lepiej jest z tymi, którzy uciekają z domu. Często są narażeni na kontakty z dorosłymi, którzy chcą wykorzystać ich seksualnie. Nastolatek błąka się po dworcu kolejowym zagubiony, nieraz głodny, szuka pieniędzy na bilet... Zawsze podkreślamy, że ucieczka się nie opłaca - opowiada Ewa Jakoniuk z fundacji poszukującej osób zaginionych "Itaka". Jak przyznają pracownicy socjalni, obydwa pogotowia opiekuńcze w Krakowie są w lecie zawsze przepełnione. Młodzież ucieka najczęściej do osób poznanych przez Internet - przyznaje Grażyna Dąbroś, dyrektor Interwencyjnej Placówki
Opiekuńczo-Wychowawczej w Krakowie.

Uwodzenie przez Internet

W związku z częstszym używaniem łączy internetowych do spotkań, liczba przestępstw pedofilskich w tym roku może się jeszcze zwiększyć. Terapeuci podkreślają, że wakacje to wymarzony czas łowów - szczególnie na te dzieci, które nie mają innych rozrywek i komputer jest jedyną ucieczką przed nudą. Grooming, czyli uwodzenie dzieci przez Internet w celu wykorzystania seksualnego jest zjawiskiem tak poważnym, że doczekał się osobnych badań. Według raportu na zlecenie "Dzieci Niczyich", 64% dzieci (12-17 lat) zawiera znajomości w internecie, niemal połowa z nich podaje swój numer telefonu. Gdy się już spotykają z podobnymi osobami, w dwóch przypadkach na trzy okazuje się, że osoba, z którą się umówiły, jest starsza niż podawała (2006 r.).

Nie są zainteresowani

Mimo to, w Krakowie mało szkół jest zainteresowanych programem profilaktycznym, który pozwala unikać zagrożeń pedofilią. Do zajęć w programie "Stop przemocy", polegających na uświadomieniu dzieciom w różnym wieku co jest przemocą seksualną, jak o niej mówić i gdzie ją zgłaszać, chęć przystąpienia wyraziły... trzy szkoły. Gdy próbowaliśmy namawiać, słyszeliśmy najczęściej: nas ten problem nie dotyczy - mówi Iwona Wiśniewska. Tymczasem, jak tłumaczy, wiele aktów takiej przemocy nie jest zgłaszanych, bo dzieci nie potrafią o tym mówić. Nie umieją nazwać narządów płciowych._ Nie wiedzą gdzie pójść, więc dają spokój. A pedofil może działać dalej_ - kwituje.

Marta Paluch

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)