Wakacje nad morzem. To Polaków denerwuje najbardziej
Astrologiczne lato jeszcze przed nami, ale już Polacy tłumnie ruszyli na wakacje. Jednym z najbardziej cieszących się kierunków jest morze. Wirtualna Polska zapytała Polaków o to, co ich najbardziej denerwuje na urlopie w tym miejscu.
Wakacje nad morzem. Co was najbardziej denerwuje? O to swoich czytelników zapytała redakcja Wirtualnej Polski. Głośna muzyka, pijaństwo, a może parawany? - odpowiedzi były różne.
Wakacje nad morzem. To wkurza Polaków
Czytelnicy Wirtualnej Polski zdradzili, co ich najbardziej denerwuje na wakacjach nad morzem. "To, że Polak myśli, że na urlopie wszystko mu wolno..." - napisała pani Ewa.
"Dosyć już mam tych wakacji nad polskim morzem! Przez ostatnie lata zrobiła się tam straszna komercha. Budy, z których jedzie fryturą, stragany z jakimiś chińskimi gadżetami z Aliexpress, wieczne balangi w ośrodkach... W polskich górach to samo. Naprawdę aż żal na to patrzeć i już lepiej zostać na miejscu" - przekazał pan Michał.
Z kolei pana Łukasza denerwują wszechobecne niedopałki w piasku na plaży. "Też paliłem papierosy, ale zawsze miałem popielniczkę choćby z puszki" - zaznaczył czytelnik WP.
Wielu internautów wskazywało także na prawny. "Dramat jakiś. Ludzie je rozkładają na 15 metrów kwadratowych" - doprecyzowała pani Anna. Polaków denerwuje na plażach także głośna muzyka oraz pijaństwo. Niektórzy wskazali także na niesprzątanie po swoich pupilach.
Niektórzy komentujący dodali, że kochają polskie plaże. "Wolę je niż zurbanizowane plaże zachodu gdzie są leżaki i parasole pod linijkę" - czytamy.
Zobacz też: "To psucie demokracji". Ekspert ruga PiS za plany
Drożyzna nad morzem? "Bardzo boimy się tego sezonu"
W związku z regularnie rosnącym poziomem inflacji wiele produktów i usług drożeje. Wyższych cen możemy się także spodziewać w okresie letnim w kurortach wakacyjnych.
Redaktor Wirtualnej Polski w maju wybrał się nad polskie morze i zapytał lokalnych przedsiębiorców o to, jaki będzie ten sezon pod względem cen. - Bardzo boimy się tego sezonu - powiedział właściciel kawiarni w Łazach. - Trudno nam jest cokolwiek przewidzieć. Ta drożyzna jest bardziej zaskakująca niż koronawirus. - dodał.
- Ludzie mają kredyty. Raty poszły w górę. Po prostu martwimy się, czy ci, którzy musieli zacisnąć pasa, przyjadą w ogóle na wczasy. Koronawirus był taki specyficzny, że ludzie na lato się wyrywali. Za granicę nie mogli pojechać, to przyjechali do nas - wyjaśnił przedsiębiorca.
- Teraz koszty wzrosły każdemu z nas. Kłopoty finansowe w domu i problem z wyjazdem na wakacje będzie miało lub już ma wiele osób. U nas jest wszystko trochę drożej. Nawet 30 proc. poszły w górę niektóre rzeczy. Jedzenie, napoje, pamiątki - wszystko musieliśmy podnieść - podkreślił właściciel kawiarni.
Źródło: WP Wiadomości