Wąglik zabił 300 hipopotamów
Od czerwca 2004 roku wąglik zabił w Ugandzie 300 hipopotamów - podała australijska sieć informacyjna ABC. Ugandyjskie władze proszą o pomoc.
18.02.2005 | aktual.: 18.02.2005 11:36
Wszystkie zwierzęta żyły na terenie Parku Narodowego Królowej Elżbiety.
Do zarażenia wąglikiem doszło w najbardziej suchych miesiącach - we wrześniu i październiku - gdy zwierzęta żywiły się pozostałościami roślin zawierających przetrwalniki bakterii.
Kiedy hipopotamy się pożywiają, ocierają się o ziemię. Prawdopodobnie zjadły trawę wraz z glebą zawierającą bakterie - powiedział wyższy przedstawiciel władz ds. dzikiej przyrody w Ugandzie Arthur Mugisha.
Wiceminister ds. turystyki i ochrony dzikiej przyrody Ayumu Akaki poprosił o pomoc dla parku. Potrzebujemy pieniędzy na zakup szczepionek dla zwierząt żyjących wokół parku, wyczyszczenie jezior z pływającej w wodzie padliny i profesjonalne pozbycie się nieżywych hipopotamów, aby zapobiec (dalszym) zakażeniom - mówił. Akaki dodał, że potrzeba na to około 144 tys. dolarów.
Wąglik to ostra choroba zakaźna zwierząt wywoływana przez laseczkę wąglika, wytwarzającą zarodniki o bardzo dużej odporności na warunki środowiska. Zarodniki wąglika są w stanie przetrwać w glebie lub wodzie przez wiele lat. Dla zwierząt jest to choroba śmiertelna.
U ludzi występuje jako choroba odzwierzęca w postaci skórnej (najczęściej o dość łagodnym przebiegu): tzw. czarna krosta lub krosta złośliwa (krosty z czarnym, martwiczym czopem w środku), albo w postaci płucnej lub jelitowej (o ciężkim przebiegu). Leczy się ją za pomocą antybiotyków.
Toksyny wytwarzane przez bakterię wąglika mogą być wykorzystane jako broń biologiczna. Jesienią 2001 roku, niedługo po atakach terrorystycznych na Nowy Jork i Waszyngton, w stolicy USA zapanowała psychoza strachu, gdy listy z bakteriami wąglika w postaci białego proszku nadeszły do redakcji niektórych mediów, do Kongresu i biur rządu federalnego. Później podobne listy zawierające biały proszek otrzymywały różne instytucje na całym świecie.