W żółtych butach napadał na banki, śledztwo umorzone
Wrocławska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie złodzieja, który ubrany w charakterystyczne żółte buty napadał na wrocławskie agencje bankowe. Jak powiedziała rzeczniczka prasowa prokuratury Małgorzata
Klaus, decyzja jest efektem opinii wydanej przez biegłych lekarzy,
którzy stwierdzili, że 22-letni Janusz K. jest niepoczytalny.
28.05.2008 15:10
Złożymy do sądu wniosek o umorzenie śledztwa oraz o umieszczenie mężczyzny w zakładzie psychiatrycznym. O tym, jak długo 22-latek w nim pozostanie, także zadecyduje sąd - powiedziała.
Janusz K. napadł we Wrocławiu na dwie placówki bankowe pod koniec września 2007 r. Do pierwszego napadu doszło 25 września na jednym z wrocławskich osiedli. Drugi napad miał miejsce dzień później w samym centrum miasta na Rynku. Tuż po napadzie sprawca uciekł do hali targowej, w której znajdowało się wielu kupujących. Policja zarządziła ewakuację hali, jednak sprawcy nie udało się wtedy ująć. W obu przypadkach złodziej zrabował niewielkie kwoty.
Komendant Wojewódzki Policji we Wrocławiu powołał w tej sprawie specjalną grupę realizacyjną. Policja od początku dysponowała wizerunkiem sprawcy - dzięki kamerom monitorującym bank. W mieszkaniu 21-latka funkcjonariusze zabezpieczyli charakterystyczne żółte buty, pistolet hukowy, kurtkę i plecak - powiedziała Tobiasz.
Ostatecznie sprawca został zatrzymany na początku października 2007 r. w swoim mieszkaniu.