W wybuchu cysterny w Pakistanie zginęło 148 osób. Do tragedii mogli przyczynić się Pakistańczycy palący papierosy
Do 148 wzrosła liczba osób, które zginęły w niedzielę w Pakistanie, gdy zapaliła się przewrócona ciężarówka transportująca paliwo. Wśród zabitych są miejscowi, którzy przyszli na miejsce zdarzenia i chcieli zbierać wyciekające paliwo.
Według lekarzy bilans tragedii, do której doszło w pobliżu miasta Bahawalpur, w prowincji Pendżab na wschodzie kraju, może jeszcze wzrosnąć, gdyż ok. 50 rannych osób jest w stanie krytycznym.
Cysterna jechała z południowego portu w Karaczi do Lahaur, stolicy Pendżabu, gdy kierowca stracił panowanie nad pojazdem, co doprowadziło do przewrócenia się ciężarówki. Według najnowszych informacji pojazd mógł przedziurawić oponę, gdy wchodził w ostry zakręt.
Na miejscu zjawili się mieszkańcy okolicznych wsi z pojemnikami na paliwo, które wyciekało z cysterny. Policja próbowała interweniować i przekierować ruch, ale nie była w stanie poradzić sobie z napierającym tłumem. Wtedy cysterna zapaliła się.
Pakistańska telewizja Geo, powołując się na świadków, podaje, że pożar mogły wzniecić osoby, które paliły papierosy obok pojazdu.
Wypadki w Pakistanie to nie rzadkość
Media publikują zdjęcia z miejsca wypadku, na których widać zwęglone ciała i pojazdy. Spaliło się co najmniej osiem samochodów i 30 motocykli. Pakistańska armia wysłała na miejsce śmigłowce, by ewakuować rannych.
Przedstawiciel władz Bahawalpur twierdzi, że informację o wyciekającym paliwie mieszkańcom przekazano przez głośniki z lokalnego meczetu.
Do tragedii doszło w przeddzień kończącego ramadan święta Id al-Fitr. Podczas gdy w Arabii Saudyjskiej i większości innych muzułmańskich krajów przypada ono w niedzielę, w Pakistanie będzie obchodzone w poniedziałek.
W Pakistanie często dochodzi do wypadków drogowych z powodu złego stanu dróg i pojazdów oraz lekkomyślności kierowców.
W 2015 roku co najmniej 62 osoby zginęły na południu kraju, gdy autobus, którym podróżowały, zderzył się z cysterną, co spowodowało potężny pożar.
Źródło: PAP, WP, CNN