W Warszawie wydano 800 nieważnych kart do głosowania
W warszawskich komisjach wydano ponad 800 nieważnych kart do głosowania. Wyborcy, zamiast otrzymać karty z kandydatami ze swojego okręgu, dostawali karty z innego warszawskiego okręgu. Przez długi czas mimo uwag głosujących komisje upierały się, że nie ma żadnej pomyłki. Dopiero interwencja w na szczeblu miasta pozwoliła usunąć błędne karty - mówi Komisarz Wyborczy w Warszawie sędzia Józef Medyk.
13.11.2006 | aktual.: 13.11.2006 06:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zobacz galerię:
W niektórych warszawskich komisjach w Wilanowie i na Targówku w wyborach do rady miejskiej wydawano karty do głosowania z nazwiskami kandydatów z innego okręgu.
Po południu komisarz zarządził w całej Warszawie sprawdzenie każdej wydawanej karty. Józef Medyk nie wie, dlaczego doszło do pomyłki.
Być może powodem był bałagan w drukarni. Zdaniem Medyka do takiej sytuacji by nie doszło, gdyby komisje wyborcze przestrzegały regulaminu. Jak podkreślił warszawski komisarz pracę w komisji trzeba traktować poważnie, bo nie możemy sobie pozwolić na taką fuszerkę.
Jak powiedział Kierownik Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki Przyczyna jest oczywista - błąd ludzki. Dodał, że wszystkie komisje mają obowiązek sprawdzić, czy karty do głosowania są prawidłowe, a niektóre warszawskie komisje tego obowiązki nie dopełniły.
Czaplicki powiedział, że "jedyną drogą weryfikacji" tej sytuacji może być protest wyborczy, który - jak zaznaczył - należy złożyć w ciągu 14 dni, od dnia wyborów do właściwego sądu okręgowego.
Pytany, czy jest możliwe unieważnienie wyborów w tych okręgach, Czaplicki powiedział, że decyzja będzie należała do sądu
Według warszawskiego komisarza wyniki wyborów powinniśmy poznać najwcześniej we wtorek późnym popołudniem. Sędzia Medyk podkreślił, że skomplikowana ordynacja wyborcza ma bezpośredni wpływ na długość trwania czynności podsumowujących wyniki wyborów.