W USA robią zapasy, bo bin Laden straszy
Mieszkańcy stolicy USA nie zlekceważyli
zaleceń władz, by w związku z ostrzeżeniami przed nowym atakiem
terrorystycznym gromadzić żywność, wodę i inne potrzebne w takiej
sytuacji zapasy.
We wtorek, nazajutrz po ostrzeżeniach, w sklepach w Waszyngtonie i na przedmieściach ludzie wykupywali szczególnie taśmy klejące, plastikowe osłony, i inne przedmioty zalecane jako zabezpieczenie przed atakiem bronią chemiczną, a także latarki, apteczki pierwszej pomocy i pojemniki z wodą.
W sondach telewizyjnych kupujący mówili, że zgodnie z radami władz wydzielą również w swoich domach osobne pokoje na wypadek zamachu i zaopatrują się w dodatkowe baterie do radia. Niektórzy przyznawali, że będą unikać jeżdżenia metrem w związku z ryzykiem ataku gazowego.
Tymczasem rząd wprowadził w Waszyngtonie dodatkowe zabezpieczenia przed terrorystami. W mieście widać teraz wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych, w powietrzu krążą samoloty obserwujące ruch lotniczy. (and)