W tych miastach ludzie rozwodzą się najczęściej. Wcale nie w Warszawie
Blisko 81 tysięcy pozwów rozwodowych wpłynęło w 2023 roku do sądów okręgowych w całej Polsce. To wprawdzie tylko o 3 proc. więcej niż w 2022 roku, ale na powolny wzrost liczby rozwodów ma wpływ też mniejsza chęć wśród młodych ludzi do zawierania związków małżeńskich. W jakich polskich miastach rozstań poślubionych par jest najwięcej?
11.05.2024 | aktual.: 11.05.2024 13:16
Poznań jest rekordzistą w liczbie złożonych w 2023 roku pozwów rozwodowych. Z danych statystycznych, przekazanych przez 47 sądów w Polsce wynika, że to nie Warszawa, ale właśnie stolica Wielkopolski wiedzie prym w tym zakresie.
Jak podaje portal Infor.pl, do poznańskiego Sądu Okręgowego zgłosiło się prawie 5500 osób, które w 2023 roku postanowiły definitywnie zakończyć swój związek. Podobnie było też w 2022 roku, gdy taką wolę wyraziło o 300 osób mniej.
Stolica pozostaje daleko w tyle za Poznaniem z wynikiem 4,6 tys. pozwów. O punkt za Warszawą jest Gdańsk. Tutejszy sądowy wydział cywilny odnotował 4,5 tys. takich spraw. W Krakowie rozwiodło się lub jest w toku procesu ponad 4 tysiące par.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Im bardziej na wschód, tym rozwodów mniej?
Najmniej pozwów rozwodowych złożyli mieszkańcy Łomży - nieco powyżej 540. Sąd Okręgowy w Przemyślu zarejestrował zaledwie 600 pakietów takich dokumentów w 2023 roku. O kilkadziesiąt więcej pozwów było w Krośnie (660) i w Suwałkach (680).
- Zdecydowanie większa liczba pozwów rozwodowych w dużych miastach powiązana jest z faktem, że mieszka tam najwięcej osób, a więc istotny jest czynnik demograficzny. Zgonie z prawem, o rozwód można wystąpić wyłącznie przed tym sądem, w którego okręgu małżonkowie mieli ostatnie wspólne miejsce zamieszkania, jeżeli choć jedno z nich w okręgu tym ma jeszcze miejsce zamieszkania lub zwykłego pobytu – mówi portalowi Infor.pl Małgorzata Eysymontt, adwokat specjalizujący się w prawie rodzinnym i wykładowca na Uniwersytecie SWPS.
Poznań na czele. Tutaj ludzie rozwodzą się najczęściej
Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl zauważa, że z publikowanych przez Główny Urząd Statystyczny danych wynika, że aż 72 proc. rozwodów dotyczy terenów miejskich, natomiast 28 proc. wsi.
- Można stwierdzić, że blisko 460 rozwodów przypada na 1000 nowo zawieranych małżeństw w miastach, a na wsiach to przeszło 260. Najwięcej Polaków w przeliczeniu na 10 tysięcy mieszkańców rozwodzi się w województwie zachodniopomorskim - ponad 20 proc., jak również dolnośląskim (18 proc.), a najmniej w małopolskim (nieco ponad 12 proc.) a także podkarpackim - tylko 11,6 proc.
Rozwód w Polsce nie jest sprawą błyskawiczną. Sprawa trwa od kilku do kilkunastu miesięcy. Wszystko zależy od stopnia skomplikowania sporu i żądania orzekania o winie jednego z małżonków. Dłużej toczą się sprawy osób, które mają wspólne małoletnie dzieci.
Rozwód, tak jak ślub, kosztuje. Gdy para małżonków decyduje się na rozstanie bez orzekania o winie i nie chce korzystać z pomocy adwokata, musi liczyć się z wydatkiem około 600 zł. Ponad dwa razy tyle zapłacić trzeba za oficjalne zakończenie małżeństwa bez orzekania o winie, z pomocą adwokata.
Spór o dzieci ponosi tę stawkę nawet do 3,2 tys. zł, do których dodać trzeba też wynagrodzenie adwokata. Za rozwód z orzekaniem o winie i kontrowersjami w sprawie podziału opieki nad potomstwem można zapłacić nawet ponad 10 tys. zł.