W Trójmieście nie funkcjonuje 29 placówek zdrowotnych. "Jest znacznie więcej pracy niż normalnie"
W Trójmieście zamkniętych jest 29 placówek medycznych. Pacjenci, których przychodnie nie pracują mają kierować się do Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych. Placówki zapewniają, że obecnie sytuacja jest pod kontrolą.
W Trójmieście w 2014 roku podstawową opiekę medyczną świadczyły 104 placówki. Obecnie 29 z nich nadal nie ma podpisanych kontraktów. W Gdańsku normalnie funkcjonują 43 przychodnie, w Gdyni 26, a w Sopocie siedem.
Tym samym na terenie Trójmiasta zamkniętych jest 29 placówek - 26 w Gdańsku, trzy w Sopocie i trzy w Gdyni. Oznacza to, że potrzeby pacjentów w Sopocie są zabezpieczone w 80 proc., a w Gdyni i Gdańsku odpowiednio w 84 i 62 proc.
NFZ, aby uniknąć problemów uruchomił punkty przyjęć w szpitalnych oddziałach ratunkowych. Sześć z nich znajduje się w Gdańsku - tu sytuacja jest najtrudniejsza. Pacjenci mogą zgłaszać się między innymi do Szpitala Marynarki Wojennej oraz do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego.
- Widoczny jest wzmożony ruch. Jest znacznie więcej pracy niż normalnie, ale nie koliduje to z działaniami ratunkowymi - mówi Wirtualnej Polsce jeden z pracowników Dziecięcego Szpitala przy ul. Polanki w Gdańsku.
Pomorski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia podpisał nowe umowy z prawie 70 proc. Tym samym trzy czwarte mieszkańców województwa ma zapewnioną opiekę zdrowotną. Świadczenia medyczne udzielane będą w 320 placówkach, a 140 na razie pozostanie zamkniętych.
Najgorzej sytuacja prezentuje się w powiecie bytowskim, gdzie umowy podpisało tylko 10 proc. lekarzy. Podobnie jest w Wejherowie, gdzie przedłużono 25 proc. dotychczas obowiązujących kontraktów. W efekcie mniej niż połowa mieszkańców obu powiatów ma zagwarantowaną podstawową opiekę zdrowotną.