Trwa ładowanie...
18-03-2011 14:35

W tej katastrofie zginęło 228 osób. Zawiniły linie lotnicze?

Francuskie organy śledcze oskarżyły linie lotnicze Air France o "nieumyślne spowodowanie śmierci" w związku z katastrofą lotniczą na trasie Rio de Janeiro - Paryż w 2009 roku. Wcześniej taki zarzut postawiono producentowi samolotów - Airbusowi.

W tej katastrofie zginęło 228 osób. Zawiniły linie lotnicze?Źródło: AFP
d4in4qh
d4in4qh

Airbus A330 linii Air France z 228 osobami na pokładzie spadł do Atlantyku 1 czerwca 2009 roku. Wszyscy pasażerowie zginęli. Nie ustalono dotychczas przyczyny katastrofy, gdyż nie odnaleziono czarnych skrzynek samolotu. Jako jedną z prawdopodobnych przyczyn wypadku specjaliści wskazali awarię czujników prędkości maszyny.

Adwokat przewoźnika Fernand Garnault poinformował, że francuskiemu koncernowi postawiono zarzut "nieumyślnego spowodowania śmierci" i wszczęto przeciw niemu postępowanie. Wcześniej podobne oskarżenie sformułowały francuskie organy śledcze pod adresem konstruktora maszyny - europejskiego koncernu Airbus.

Przedstawiciele obu firm twierdzą, że postawienie im formalnych zarzutów jest przedwczesne, gdyż do tej pory nieznane są przyczyny katastrofy. - Sprzeciwiamy się temu oskarżeniu (o nieumyślne spowodowanie śmierci). Wydaje się nam, że jest ono bezpodstawne - skomentował decyzję francuskiego sądu prezes Air France, Pierre-Henri Gourgeon.

Za kilka dni ma zacząć się kolejna, czwarta już, próba odnalezienia czarnych skrzynek airbusa na południowym Atlantyku w pobliżu wybrzeży Brazylii. Akcja odbędzie się w strefie o promieniu ponad 70 km i może potrwać do czterech miesięcy.

d4in4qh

W wyniku dotychczasowych poszukiwań, z których ostatnie zakończyło się w maju ubiegłego roku, wydobyto około 50 ciał ofiar katastrofy i 3% szczątków samolotu.

Wstępny raport francuskiego Biura ds. Śledztw i Analiz (BEA), zajmującego się badaniem katastrof lotniczych, wskazuje, że awaria czujników prędkości samolotu przyczyniła się do wypadku, ale sama w sobie nie wyjaśnia tej katastrofy.

Linie Air France przekazały organom śledczym własny raport w tej sprawie, w którym obciążyły one koncern Airbus oraz producenta czujników prędkości firmę Thales. Francuski przewoźnik twierdzi, że w ciągu 10 miesięcy poprzedzających katastrofę wysyłał wiele sygnałów o licznych awariach czujników prędkości w samolotach tego konstruktora, ale ani Airbus ani Thales nie zareagowały na te ostrzeżenia.

Według dziennika "Le Figaro", dopiero trzy miesiące po katastrofie Airbusa na trasie Rio-Paryż Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) nakazała wymienić wszystkie sondy Thales w samolotach europejskich na amerykańskie modele typu Goodrich. Jak zauważa francuska prasa, w tle tej sprawy rozgrywa się walka o uniknięcie płacenia gigantycznych, sięgających milionów euro od osoby, odszkodowań dla rodzin ofiar tragedii.

d4in4qh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4in4qh
Więcej tematów