W Syrii torturował, w Niemczech leczył. Ofiary poznały go w telewizji
Syryjski lekarz został skazany na dożywocie przez niemiecki sąd we Frankfurcie nad Menem. Mężczyzna torturował więźniów w swoim kraju w czasie reżimu Baszara al-Asada.
Co musisz wiedzieć?
- Syryjski lekarz został skazany na dożywocie przez sąd we Frankfurcie nad Menem za zbrodnie przeciwko ludzkości.
- Dziewięć osób zostało poważnie okaleczonych, a dwie zginęły w wyniku jego działań w Syrii.
- Proces rozpoczął się w styczniu 2022 r., a lekarz mieszkał w Niemczech od dziesięciu lat.
Jakie były zarzuty wobec lekarza?
Syryjski lekarz, który pracował w szpitalu wojskowym i więzieniu wywiadu wojskowego w Hims, został oskarżony o torturowanie więźniów. Ofiary były uważane za działaczy opozycji wobec reżimu Baszara al-Asada.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespokojna noc w Izraelu. Iran uderzył w Tel Awiw i Jerozolimę
Sędzia Christoph Koller, ogłaszając wyrok, podkreślił, że dziewięć osób zostało poważnie okaleczonych, a dwie zmarły. W trakcie procesu zeznano, że Alaa M. dopuszczał się tortur takich jak bicie, kopanie i przypalanie. Ponad pięćdziesięciu świadków opisywało ze szczegółami nadużycia, jakich doznali ze strony sadysty, m.in. wylał na genitalia nastolatka łatwopalną substancję i podpalił ją. Innej osobie wykonał natomiast zastrzyk z niebezpiecznej substancji, po którym ofiara skonała na oczach współwięźniów.
Świadkowie zeznali również, że mężczyzna bił i kopał więźnia cierpiącego na epilepsję, co doprowadziło do pogorszenia jego stanu i śmierci na oczach brata. Sędzia Christoph Koller, opierając się na opinii ekspertów stwierdził podczas rozprawy, że lekarza charakteryzuje "sadystyczna" natura, która ujawniła się podczas kontaktu z więźniami. - Oskarżony czerpał przyjemność z krzywdzenia ludzi, których uznał za gorszych i mniej wartościowych od siebie - mówił Koller.
Przeczytaj także: Izrael zbombardował cele w Syrii. Latakia i Tartus pod ostrzałem
Dlaczego proces odbył się w Niemczech?
Proces lekarza odbył się w Niemczech dzięki zasadzie jurysdykcji uniwersalnej, która pozwala na ściganie zbrodni wojennych popełnionych przez cudzoziemców w innych krajach.
Lekarz mieszkał w Niemczech od dziesięciu lat i pracował jako chirurg ortopeda. Został zatrzymany w 2020 r. po tym, jak ofiary rozpoznały go w filmie dokumentalnym.
Przeczytaj także: Podobno Bóg wybacza każdemu. Ja jakoś nie umiem
Nie przyznał się do winy
Podczas procesu lekarz nie przyznał się do winy, twierdząc, że padł ofiarą spisku. Dodał, że gdyby nie zgodził się torturować więźniów reżimu Baszara al-Asada, to sam byłby torturowany.
Niemiecki sąd nie uznał tych tłumaczeń za wystarczające. Po odbyciu 15 lat kary skazany na dożywocie mężczyzna będzie mógł ubiegać się o zwolnienie warunkowe. Jednak i w tym przypadku stosowana będzie wobec niego dalsza izolacja.