W Sylwestrową noc najlepiej życzyć zdrowia
Część gabinetów lekarskich należących do
lekarzy, którzy postanowili zbojkotować konkurs ofert na
świadczenia zdrowotne w 2004 roku, może być zamknięta od 1
stycznia. Według rzecznika tzw. Porozumienia Zielonogórskiego, zrzeszającego lekarzy z ośmiu województw, od Nowego Roku bez podstawowej opieki zdrowotnej zostanie 12 milionów pacjentów.
"To zła wiadomość" - skomentował minister zdrowia Leszek
Sikorski.
31.12.2003 | aktual.: 31.12.2003 17:51
Jednocześnie podziękował tym lekarzom, którzy przystali na warunki Funduszu. "Lekarze, którzy przystąpili do konkursu ofert, też nie rozwiali wszystkich swoich wątpliwości, ale argumentem przesądzającym było dla nich dobro obywateli" - napisał w liście do prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Konstantego Radziwiłła.
Rzeczniczka ministra Agnieszka Gołąbek poinformowała, że minister polecił też wojewodom, aby w porozumieniu z samorządami terytorialnymi na swym terenie, na drzwiach każdego gabinetu, który nie będzie czynny, umieścili informację, gdzie najbliżej pacjent będzie mógł uzyskać bezpłatną pomoc. Zdaniem ministra, negocjacje się jeszcze nie skończyły i cały czas jest szansa, że te gabinety będą finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Rzeczniczka Narodowego Funduszu Zdrowia Renata Furman powiedziała, że NFZ będzie płacił 15 zł za poradę także tym lekarzom, którzy nie mają kontraktu z Funduszem, tam, gdzie nie zabezpieczono w pełni podstawowej opieki zdrowotnej. "Na to jednak, czy gabinety będą otwarte, nie mamy wpływu" - dodała. Podkreśliła, że zdecydowana większość lekarzy rodzinnych w Polsce podpisała kontrakty na 2004 rok.
Furman poinformowała, że w miejscach, gdzie po 1 stycznia 2004 r. nie wszystkie szpitale będą miały podpisane umowy z NFZ, będzie się można zgłosić do każdego szpitala. Za otrzymane w szpitalu świadczenia pacjent nie będzie musiał płacić.
Takie rozwiązanie będzie obowiązywało do 15 stycznia 2004, chyba, że szpitale podpiszą umowy. NFZ zapłaci szpitalom na zasadach kontraktowania świadczeń zdrowotnych na 2004 r. - podała Furman.
Poinformowała też, że wszystkie recepty lekarskie będą w przyszłym roku realizowane na dotychczasowych zasadach.
Najtrudniejsza sytuacja może być na terenie Wielkopolski, gdzie jedynie ok. 20% poradni porozumiało się z Funduszem. Lekarze, którzy zbojkotowali konkurs, postanowili nie otwierać swoich praktyk po 1 stycznia, pomimo zapewnienia Funduszu, że otrzymają 15 zł za każdą udzieloną poradę, jeśli na rachunku będzie widniał PESEL pacjenta i jego podpis. Zbuntowani lekarze grożą też, że nie przystąpią do drugiej tury rokowań w sprawie zawarcia kontraktów na 2004 rok. Decyzję uzasadniają tym, że Fundusz w dalszym ciągu nie zmienia warunków zawierania kontraktów.
Także na Podlasiu część gabinetów może być zamknięta. "Przestajemy być lekarzami ubezpieczenia zdrowotnego. Podjęliśmy decyzję, że w nowym roku nie otwieramy swoich praktyk, bo nie wiemy na jakich zasadach mamy działać" - poinformowała Joanna Zabielska-Cieciuch z Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Białymstoku. Według niej, taką decyzję podjęli wszyscy lekarze z "Porozumienia Zielonogórskiego".
Zdaniem urzędników Podlaskiego Oddziału NFZ, działanie lekarzy to "granie pacjentami" i wywoływanie niepotrzebnego chaosu. Są zaskoczeni postawą lekarzy, ponieważ jeszcze we wtorek z obu stron słychać było sygnały o możliwości kompromisu. Ponadto 6 stycznia mają być rozstrzygnięte rokowania, na które wpłynęła duża liczba ofert.
Także w Lubuskiem, gdzie zabezpieczono do tej pory ok. 60% podstawowej opieki zdrowotnej, część gabinetów należąca do lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego, może być od 1 stycznia nieczynna. Według lidera Porozumienia Roberta Sapy, może to być w całym regionie ok. 160 prywatnych praktyk lekarskich. W Lubuskiem na ponad 180 podmiotów funkcjonujących w 2003 roku w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, NFZ podpisał kontrakty z 55 (wliczając w to szpitale). Zdaniem Funduszu, te kontrakty zapewniają potrzeby ok. 600 tys. spośród miliona mieszkańców województwa.
Także podkarpaccy lekarze ze 131 placówek zadecydowali, że 2 stycznia nie otworzą swoich praktyk i nie będą przyjmować pacjentów. Członek prezydium Podkarpackiego Porozumienia Lekarzy POZ, należącego do "Porozumienia Zielonogórskiego", Tomasz Śliwiński powiedział, że lekarze z powodu braku funduszy będą udzielać jedynie pomocy doraźnej, a w przypadku poważniejszych schorzeń - kierować do szpitala. Kontrakty z NFZ na podstawową opiekę zdrowotną podpisało na Podkarpaciu (według ostatnich danych) 167 placówek. 39 z nich zrobiło to w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin. Wynegocjowano z nimi, by opieką objęły większą liczbę pacjentów niż dotychczas.
Na Mazowszu lekarze rodzinni z Radomia i regionu radomskiego nie podpisali z Narodowym Funduszem Zdrowia umowy o świadczeniu usług medycznych na 2004 rok w podstawowej opiece zdrowotnej. Obiecują jednak, że nie pozostawią pacjentów bez opieki. Urzędnik tamtejszej delegatury Funduszu zobowiązał się, że będzie walczył o podniesienie stawki kapitacyjnej.
Tymczasem świętokrzyski oddział Funduszu odniósł sukces - jego rzecznik poinformował w środę, że wszystkie świętokrzyskie przychodnie i szpitale podpisały protokoły uzgodnień, które będą podstawą do zawarcia kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia na 2004 rok.