W Somalii porwano pracowników organizacji charytatywnej
Uzbrojeni napastnicy uprowadzili w środkowej Somalii dwóch cudzoziemców
działających w organizacji Lekarze bez Granic. Wiadomość tę przekazał jeden z lokalnych szefów plemiennych, Hassan Maalin.
Według informacji przedstawiciela Lekarzy bez Granic, który prosił o zachowanie anonimowości, jednym z porwanych jest Belg, a drugim Duńczyk. AFP podaje natomiast, że jednym z uprowadzonych nie jest Duńczyk, lecz Holender.
Mężczyźni zostali porwani wraz z somalijskimi ochroniarzami. Obaj cudzoziemcy udawali się w chwili uprowadzenia samochodem do miasta Hudur, stolicy prowincji Bakol.
Somalia od 18 lat pogrążona jest w wewnętrznych konfliktach zbrojnych i pozbawiona centralnej władzy, która panowałaby nad sytuacją w tym najniebezpieczniejszym kraju Afryki.
Członkowie organizacji pomocowych i dziennikarze są częstymi ofiarami uprowadzeń, ale porywacze traktują ich względnie dobrze w oczekiwaniu na okup za ich uwolnienie.
Wskutek bratobójczych walk w ciągu ostatnich trzech lat ponad milion ludzi musiało w Somalii uciekać ze swych domów. Ponad 3 mln Somalijczyków, tj. około trzecia część ludności, egzystuje wyłącznie dzięki pomocy żywnościowej organizacji międzynarodowych.