PolskaW sobotę "Sznycle" wyjadą na tory Śląska i Zagłębia

W sobotę "Sznycle" wyjadą na tory Śląska i Zagłębia

Mysłowiczanie w sobotę o godz. 4.07 będą mieć okazję, by po kilku miesiącach testów i prób (z nieplanowanym wykolejeniem włącznie!) pojechać do pracy "Sznyclem".

12.10.2011 | aktual.: 12.10.2011 10:35

Podnoszenie Sznycla podczas Dni Otwartych będzińskiej zajezdni [ZDJĘCIA + WIDEO]

Będzinianie do 38-letniego sprowadzonego z Wiednia wagonu wsiądą cztery minuty wcześniej.

Najnowsze nabytki spółki Tramwaje Śląskie, na razie trzy, ruszają na tory. W sumie spółka kupiła 15 wagonów z Austrii. Wszystkie mają wyjechać na trasy do końca roku. Zadebiutują na trasie linii 26, między przystankami Mysłowice Dworzec PKP i Sosnowiec-Milowice (pierwsze kursy są z zajezdni w Będzinie).

- Będą obsługiwać linie podległe zajezdni w Gliwicach i Będzinie, przy czym nie będzie tak, że na jakiejś linii będą jeździć wyłącznie tramwaje z Wiednia - zapowiada Bolesław Knapik, wiceprezes Tramwajów Śląskich.

"Sznycel" to tramwaj typu E1. Pomieścić może 150 pasażerów. Do jakich tramwajów dołączy? W naszym regionie po torach jeździ najwięcej tramwajów typu 105N i jemu pochodnych (105N, 105Na, 105NT). Łącznie, w zajezdniach Tramwajów Śląskich jest takich wagonów prawie 300. Po modernizacji tramwaje te przemieniły się na typy 105N-2K i 105 2K. Pojedynczy wagon tramwaju 105N może pomieścić 125 pasażerów, w tym tylko 20 na miejscach siedzących.

Bardzo podobny jest tabor typu 111N. Powstał w Chorzowie w 1993 roku na specjalne zamówienie, w celu obsługi linii nr 4, kursującej między Zabrzem a Gliwicami. Zbudowano wtedy 4 wagony, które złączone tworzą tabor dwukierunkowy.

Oznacza to, że nie jest potrzebna zajezdnia, ani pętla, żeby pojechać w przeciwną stronę. Jeden wagon mieści 120 osób, w tym również jedynie 20 usiądzie. Na co dzień wagony kursują osobno na linii nr 4 lub 1 (Chebzie-Gliwice). Spinane są tylko w razie potrzeby, przydaje się to w czasie remontów.

Najnowszy tabor to wagony typu 116Nd, czyli "Karliki" z Alstomu. Choć mają już po 10 lat, to najnowocześniejsze tramwaje na Śląsku. Ich największa zaleta to niska podłoga, która umożliwia łatwe wejście osobom starszym i z wózkami. Jeden wagon jest w stanie pomieścić 205 osób, z czego aż 40 może usiąść. Tabor składa się z siedemnastu wagonów, spotkamy je na trasie po Katowicach czy Katowice-Bytom.

Po Katowicach i Sosnowcu jeździ 10 wagonów typu PT8, potocznie nazywanych "Helmutami". To 40-letnie wagony z Frankfurtu. Tramwaje Śląskie kupiły je w 2010. Ich zaletą jest to, że wagony mają drzwi z dwóch stron i na obu końcach znajdują się kabiny motorniczego. To też najbardziej pojemny tramwaj w regionie, pomieści bowiem aż 242 pasażerów, a 60 z nich będzie mogło zająć miejsca siedzące.

Dwa historyczne wagony jeżdżą po Bytomiu na specjalnej linii 38. Wagon nr 954 wyprodukowano w 1949 r., a o numerze 1118 pochodzi z 1951 r. Oba przeszły gruntowną modernizację 10 lat temu. Mieszczą 96 pasażerów, z czego 16 usiądzie na drewnianych ławkach. Ich konstrukcja wzorowana jest na niemieckich wagonach wojennych.

A naprawdę nowe tramwaje? Bolesław Knapik zapowiada, że w przyszłym roku spółka chce dokupić kolejne wagony typu E-1, na liście zakupów są też 4, dwukierunkowe "Helmuty". Dopiero w latach 2013-2014 planowany jest zakup zupełnie nowych 30 wagonów. Remont czeka też 75 używanych wagonów typu 105N.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)