PolskaAntyszczepionkowe treści na komisji zdrowia. Wśród przemawiających Kaja Godek

Antyszczepionkowe treści na komisji zdrowia. Wśród przemawiających Kaja Godek

W Sejmie trwa wysłuchanie publiczne w komisji zdrowia. Dotyczy ono poselskiego projektu weryfikacji covidowej. Jego pomysłodawcy chcą, aby pracodawca miał możliwość sprawdzenia, czy pracownik jest zaszczepiony przeciw koronawirusowi lub przebył zakażenie. - Wszystkie szczepionki na COVID-19, na którymś etapie produkcji lub testów korzystały ze zbrodni aborcji - mówiła Kaja Godek, znana działaczka pro-life, argumentując konieczność odrzucenia projektu.

Kaja Godek pojawiła się na sejmowej komisji zdrowia (Fot. Pawel Wodzynski/East News)
Kaja Godek pojawiła się na sejmowej komisji zdrowia (Fot. Pawel Wodzynski/East News)
Radosław OpasWojciech Rodak

Wysłuchanie publiczne projektu weryfikacji covidowej rozpoczęło się po godz. 11:00. Jako pierwszy głos zabrał poseł Konfederacji Grzegorz Braun, który zaapelował, aby osoby występujące nie były ograniczane czasowo. - Nie ograniczajcie do symbolicznych dwóch minut wystąpień medyków, przedstawicieli środowisk, których bezpośrednio dotyczyć ma wasz nieludzki projekt - powiedział polityk.

Odpowiedział mu przewodniczący sejmowej komisji zdrowia poseł Tomasz Latos (PiS): - Ustalenie czasu wystąpień to moje prawo - odparł.

Antyszczepionkowcy w Sejmie. Godek o "efekt zbrodni aborcji"

Wśród osób, które występowały na komisji, pojawiła się Kaja Godek, reprezentująca Fundację Życie i Rodzina.

- Ustawa ta jest przejawem szantażu, oto bowiem pracownicy mają przyjąć szczepionkę, aby ich zakład pracy mógł funkcjonować. Jeśli szczepionki nie przyjmą, mają być nieustannie testowani testem PCR – powiedziała Godek.

Jej zdaniem sam tytuł ustawy to kpina. - Ustawa o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii COVID-19? Tymczasem państwo zamknęliście ludziom firmy, a nie COVID-19. (...) Państwo jesteście problemem, a nie choroba – stwierdziła.

W trakcie wystąpienia mówiła też o "aspekcie prolife" dotyczącym szczepionek. Zwróciła uwagę, że "wszystkie szczepionki na covid, na którymś etapie produkcji lub testów korzystały ze zbrodni aborcji".

- Ten temat próbuje się zdezawuować, mówiąc, że preparaty nie zawierają komórek z abortowanych dzieci. Owszem, nie zawierają samych komórek, ale zawierają substancje, które nie zostałyby opracowane lub wyprodukowane bez użycia linii płodowych. (...) Do wypuszczenia na rynek każdej ze szczepionek na covid użyto materiału biologicznego wyprowadzonego wprost od zamordowanego człowieka – mówiła Godek.

- Ustawa jest do odrzucenia w całości – zaznaczyła.

W kolejnych wypowiedziach można było usłyszeć o "obozach koncentracyjnych", "faszyzmie", "eksperymentach" czy "zagładzie". Część przedstawicieli domagała się postawienia rządzących przed Trybunałem Stanu. - Zapiszecie się jako organizacja zbrodnicza na kartach historii. Znamy wasze nazwiska. Przekażemy je naszym dzieciom i wnukom. Zatrzymajcie to ludobójstwo - groziła jedna z przemawiających.

Wysłuchanie zakończyło się chwilę przed godz. 15. - Chcę oczywiście podziękować za wzięcie udziału w komisji. (...) Prawie wszystkie głosy były krytyczne, natomiast często padały rzeczy, które nie powinny padać. Po pierwsze groźby karalne, po drugie rzeczy nieakceptowalne chociażby z szacunku dla naszej historii - przekazał na koniec przewodniczący komisji Tomasz Latos.

Weryfikacja covidowa pracowników. Co zakłada projekt?

Projekt dotyczący weryfikacji covidowej złożyła do Sejmu grupa posłów PiS. Jego głównym założeniem jest to, aby pracodawca mógł wymagać od zatrudnionych osób okazania informacji o ważnym negatywnym wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2.

Firma miałaby też prawo żądać informacji o przebytej infekcji lub wykonaniu szczepienia przeciwko koronawirusowi. W projekcie zapisano także możliwość delegowania pracownika do wykonywania obowiązków poza stałe miejsce pracy lub do innego rodzaju zajęć.

O możliwość weryfikacji covidowej zapytano w poniedziałek szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego. Polityk przekazał, że w najbliższych dniach Prezydium Sejmu zdecyduje, czy projekt dający pracodawcom nowe uprawnienia trafi na posiedzenie planowane na 12-13 stycznia. - Nie chcemy w tej kwestii dyscypliny - zapewnił parlamentarzysta.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1043)