W Sejmie debata nt. łamania praw człowieka w Korei Północnej
Trzeba sprawić, by kwestia łamania praw człowieka w Korei Płn. stała się sprawą międzynarodową - mówili uczestnicy Zgromadzenia Ogólnego Międzynarodowej Koalicji Parlamentarzystów na rzecz Uchodźców z Korei Północnej i Praw Człowieka, które obraduje w Sejmie.
02.08.2013 13:30
Głównym tematem jubileuszowego X Zgromadzenia Ogólnego Międzynarodowej Koalicji Parlamentarzystów na rzecz Uchodźców z Korei Północnej i Praw Człowieka (IPCNKR) jest rola organizacji międzynarodowych w rozwiązywaniu kwestii praw człowieka w Korei Północnej.
W spotkaniu w Sejmie wzięło udział kilkadziesiąt osób z kilkunastu krajów świata, w tym ponad 40 parlamentarzystów, a także doradcy, urzędnicy oraz przedstawiciele organizacji praw człowieka. Z ramienia Sejmu organizatorem spotkania jest Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Masaharu Nakagawa z Japonii przekonywał, że reżim w Pjongjangu powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej w związku z nagminnym łamaniem praw człowieka, jakiego dopuszcza się wobec własnych obywateli.
Przypomniał, że ONZ powołała w ostatnim czasie trzyosobową komisję, która ma - po raz pierwszy w historii - zbadać przypadki łamania praw człowieka w Korei Płn. Zajmie się ona doniesieniami na temat obozów, tortur i pozbawiania żywności. Podsumowujący raport ma być gotowy w marcu 2014 r. Na czele komisji stanął emerytowany australijski sędzia Michael Kirby; będzie z nim współpracował specjalny sprawozdawca ONZ Indonezyjczyk Marzuki Darusman i serbska działaczka na rzecz praw człowieka Sonja Biserko.
Darusman przygotował wstępny raport, na podstawie którego Rada Praw Człowieka ONZ zarekomendowała wszczęcie dochodzenia. W raporcie zwrócono uwagę na warunki w północnokoreańskich obozach pracy, w których przetrzymywanych jest zapewne ok. 200 tys. ludzi i opisano "powszechne i systematyczne naruszenia praw człowieka", w tym wykorzystywanie dostępu do jedzenia jako środka kontroli obywateli i przypadki zniknięć ludzi, za którymi stoi aparat państwa.
W swojej pracy komisja ONZ będzie zapewne musiała opierać się głównie na zdjęciach satelitarnych i zeznaniach zbiegów z komunistycznej Korei Północnej, ponieważ jest bardzo mało prawdopodobne, by Pjongjang wpuścił śledczych. Korea Północna wcześniej krytykowała takie śledztwo jako "wybieg polityczny".
Uczestnicy spotkania w Sejmie nawoływali, by reżim w Pjongjangu wpuścił przedstawicieli ONZ i umożliwili im rzetelne skontrolowanie sytuacji.
Masaharu Nakagawa przekonywał ponadto, że kraje, które utrzymują stosunki z Koreą Płn., w tym kraje UE, powinny jak najczęściej wysyłać do tego kraju swoich przedstawicieli, by ci mogli z bliska obserwować panującą tam sytuację i domagać się od władz realizacji postanowień komisji.
Anglu Farrugia z Malty apelował, by społeczność międzynarodowa nie zamykała oczu na okrucieństwo, jakie ma miejsce w północnokoreańskich obozach pracy. Jak mówił, nie wolno dopuścić do tego, by kwestia łamania praw człowieka w Korei Płn. zniknęła z programu debat światowych przywódców.
- Nie można ignorować tego, co dzieje się na innym kontynencie, tylko dlatego, że żyje się w innej, bezpiecznej części świata. Prawa człowieka mają charakter powszechny. Solidarność ze społeczeństwem Korei Płn. to imperatyw; wsparcie powinno pochodzić z wszystkich części świata - apelował maltański parlamentarzysta.
John Stanley z Wielkiej Brytanii przekonywał, że najważniejszym celem Koalicji jest uświadomienie przywódcom, że pogwałcenie praw człowieka, które w wymiarze skrajnym ma miejsce w Korei Płn., to nie tylko problem tego kraju. - Musimy umiędzynarodowić tę kwestię - wzywał.
Stanley podkreślił też rolę uciekinierów z komunistycznej Korei Płn. w odkrywaniu prawdy o krwawym obliczu reżimu w Pjongjangu. Jak mówił, ludziom tym należy się hołd i ogromny szacunek, i należy sprawić, by ich poświęcenie i ofiara nie poszły na marne. - Będziemy walczyć o prawa człowieka w Korei Płn. tak długo, jak będzie trzeba - podkreślił.
Międzynarodowa Koalicja Parlamentarzystów na rzecz Uchodźców z Korei Północnej i Praw Człowieka powstała w 2003 r. w Seulu. Jej celem jest działanie na rzecz promocji i ochrony praw człowieka w Korei Północnej.
Do tej pory gospodarzami obrad Koalicji były: Korea Południowa, Japonia, Mongolia, Stany Zjednoczone i Kanada. Zgromadzenie ogólne organizowane w Warszawie, w gmachu Sejmu, we współpracy ze Zgromadzeniem Narodowym Republiki Korei, jest pierwszym spotkaniem Koalicji odbywającym się w kraju europejskim.
Jednym z dotychczasowych osiągnięć koalicji było doprowadzenie do uchwalenia 24 maja 2012 r. przez Parlament Europejski rezolucji (2012/2655 RSP) w sprawie uchodźców z Korei Północnej.