W razie wadliwego sprzętu powtórka egzaminu
Zdałeś egzamin na kierowcę i jesteś przekonany, że za kilka dni otrzymasz upragnione prawo jazdy? Mylisz się. Nawet po prawie trzech tygodniach może się okazać, że twój egzamin zostanie unieważniony ze względów technicznych - przestrzegają "Super Nowości".
27.04.2006 | aktual.: 27.04.2006 02:17
Przyczyną kłopotów jest obowiązujące od 10 kwietnia rozporządzenie zobowiązujące do rejestrowania przy pomocy kamer i mikrofonów przebiegu egzaminu na kierowcę. Nagranie ma być przechowywane przez dwa tygodnie. Jeżeli zapis okazałby się nieczytelny, egzamin musi być powtórzony.
Nie ma znaczenia, czy kandydat na kierowcę zdał egzamin, czy nie. Przepis rozporządzenia jest jednoznaczny, jeżeli nagranie jest nieczytelne, to egzamin musi zostać powtórzony na koszt ośrodka - wyjaśnia Marek Wzorek, egzaminator koordynujący w rzeszowskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego.
W każdym samochodzie jest rejestrator audio-wideo - tłumaczy Jerzy Moskwa, egzaminator nadzorujący w rzeszowskim WORD. Na dysku zapisywane są egzaminy z całego tygodnia. Następnie taki dysk jest przechowywany przez dwa tygodnie. Te zapisy są przeglądane w przypadku złożenia skargi na przebieg egzaminu - wyjaśnia Moskwa.
Po wpłynięciu skargi może się okazać, że zapis na dysku został uszkodzony. Wtedy będą musieli powtórzyć egzamin wszyscy, którzy zdawali go w ciągu całego tygodnia na feralnym samochodzie. Niektórzy z nich mogą już mieć w ręce ważne prawo jazdy. Co wtedy? Wydanie prawa jazdy jest decyzją administracyjną, która może zostać uchylona - mówi Wzorek.
Nie ma jednak przepisu dającego podstawę do cofnięcia wydanego już prawa jazdy. Rozporządzenie mówi jedynie, że egzamin ma być powtórzony w przypadku nieczytelnego zapisu jego przebiegu.
Wygląda na to, że jest tu luka prawna - uważa Ludwik Machniak, egzaminator z WORD w Rzeszowie. Na razie nie było skarg na przebieg egzaminów nagrywanych na wideo. Nikt więc nie sprawdza archiwowanych dysków. Pozostaje mieć nadzieję, że elektronika nie będzie płatała figli kandydatom na kierowców. (PAP)