PolskaW Pszczelniku uczczono rocznicę śmierci litewskich lotników

W Pszczelniku uczczono rocznicę śmierci litewskich lotników

W Pszczelniku (woj. zachodniopomorskie)
uczczono 74. rocznicę tragicznego lotu samolotu
"Lituanica", który rozbił się w tej miejscowości w 1933 roku.

W Pszczelniku uczczono rocznicę śmierci litewskich lotników
Źródło zdjęć: © PAP

15.07.2007 | aktual.: 15.07.2007 16:12

Zginęli wówczas dwaj litewscy piloci - Steponas Darius i Stasys Girenas, którzy lecieli z Nowego Jorku do Kowna. Lot został przerwany po 37 godzinach i 6 tys. 411 kilometrach.

W miejscu tragedii, gdzie obecnie stoi pomnik upamiętniający katastrofę samolotu, w środku lasu, odprawiono uroczystą mszę, złożono kwiaty i wieńce. Pod pomnikiem wartę pełnili żołnierze litewscy.

Na obchody rocznicowe do Pszczelnika przyjechała ponad trzydziestoosobowa delegacja Litwinów. Znaleźli się w niej m.in. minister spraw zagranicznych Litwy Petras Vaitiekunas, dowódca Wojskowych Sił Powietrznych płk Arturas Leita, ambasador Republiki Litewskiej w Polsce Egidijus Meilunas. Licznie przybyli też litewscy dziennikarze oraz skauci. Stronę polską reprezentował podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Krzysztof Szczerski, wicewojewoda Marcin Sychowski oraz burmistrz Myśliborza Leszek Wierucki.

Odprawiający uroczystą mszę świętą kapelan litewskich Wojsk Sił Powietrznych Virginijus Veilentas podkreślał w homilii, że piloci poświęcili swoje życie dla litewskiej ojczyzny, dla wolnego kraju.

Szef litewskiej dyplomacji zaznaczył, że lot ten, mimo, że zakończył się tragicznie, na zawsze znalazł swoje miejsce w historii lotnictwa podobnie jak swoje miejsce znaleźli jego bohaterowie. Petras Vaitiekunas przypomniał, że niedzielne obchody w Pszczelniku - miejscu ważnym dla Polaków i Litwinów - zbiegły się z rocznicą bitwy pod Grunwaldem, co ma znaczenie symboliczne dla obu naszych narodów.

Wiceminister Krzysztof Szczerski mówił o znaczeniu dobrych stosunków naszego kraju z litewskim sąsiadem, nazywając ten element polskiej polityki zagranicznej "strategicznym", partnerstwo polsko-litewskie uznał zaś za jedno z najważniejszych wykładników tej polityki.

Litewscy goście dziękowali stronie polskiej za kultywowaną pamięć o tragicznie zmarłych lotnikach, czego wyrazem było odznaczenie przez litewskiego szefa dyplomacji medalami im. Dariusa i Girenasa kilku osób najbardziej zasłużonych dla tej idei. Wśród uhonorowanych znaleźli się m.in. pracownicy Lasów Państwowych oraz przedstawiciele lokalnej społeczności.

Jak mówił podczas uroczystości dowódca Wojskowych Sił Powietrznych Litwy płk Arturas Leita, imieniem bohaterskich lotników nazwano w tym kraju ponad 300 ulic, wiele szkół, lotnisko w Kownie a nawet kilka samolotów litewskich linii lotniczych. Przypomniał też, że na świecie jest wiele miejsc, gdzie postawiono im pomniki. O nadaniu imienia lotników zdecydowali też uczniowie jednej z myśliborskich szkół - poinformował burmistrz Myśliborza.

Pomnik w Pszczelniku jest dla Litwinów szczególnym miejscem. Monument - zbudowany według projektu Vytautasa Landsbergisa- Zamkalnisa, ojca byłego prezydenta Litwy - został odsłonięty w 1936 roku, trzy lata po tragedii. Ma kształt Krzyża Wielkiego Księcia Witolda.

Samolot Bellanca J-6, noszący nazwę "Lituanica", wystartował z Nowego Jorku 15 lipca 1933 roku, w rocznicę zwycięstwa wojsk polskich i litewskich nad Krzyżakami pod Grunwaldem. Celem lotu, który wzbudzał wówczas światową sensację, było Kowno.

Dzień po starcie samolot obserwowano już po drugiej stronie oceanu, m.in. w Szkocji i Kilonii. Nocą z 16 na 17 lipca w Kownie na bohaterów czekało kilkadziesiąt tysięcy osób. Nie doczekali się jednak - nad ranem w lesie w okolicy Kundham (obecnie Pszczelnik, koło Myśliborza) znaleziono szczątki samolotu i ciała lotników.

Lotnicy pokonali Atlantyk, przelecieli 6 tys. 411 km, a zginęli 650 km od celu. Przyczyny katastrofy do dziś nie są znane.

Przypuszcza się, że przyczyną wypadku była burza. Ciała pilotów przetransportowano do Kowna. Darius i Girenas chcieli powtórzyć wyczyn Amerykanina Charlesa Lindbergha z 1927 roku (jako pierwszy przeleciał nad Atlantykiem) i pobić rekord długości lotu bez lądowania. W testamencie, który sporządzili przed startem, napisali, że swój lot poświęcają wolnej Litwie.

Niemniej rezultat, jaki osiągnęli tym lotem Darius i Girenas, był drugim światowym rekordem pod względem pokonanej odległości. Lot "Lituaniki" odbywał się bez przyrządów radionawigacyjnych, ale mimo to był jednym z najbardziej precyzyjnych na ówczesne czasy. Piloci, jako pierwsi w historii, dostarczyli też pocztę z Ameryki do Europy drogą powietrzną.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)