W prokuraturach znikają akta
Kontrola Ministerstwa Sprawiedliwości ujawniła wzrost liczby zaginięć akt prokuratorskich. Od stycznia 2003 r. do marca 2005 r. odkryto ponad dwa razy więcej takich przypadków w porównaniu z kontrolą z początku 2003 r. Ujawniono zaginięcie ponad 800 tomów akt; nie wiadomo ilu spraw one dotyczą. Wszczęto tylko osiem postępowań dyscyplinarnych wobec winnych tych zagubień.
19.04.2005 17:25
"W większości przypadków zaginęły akta spraw o niewielkim ciężarze gatunkowym" - uspokaja raport resortu przygotowany dla sejmowej komisji sprawiedliwości, do którego dotarła Polska Agencja Prasowa. Według raportu, znaczna część zgub to akta spraw zawieszonych w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Ich utratę ujawniono albo w związku z podziałem dużych prokuratur rejonowych na mniejsze, albo w związku z zarządzoną przez Prokuratora Krajowego kontrolą wszystkich zawieszonych spraw prokuratorskich.
Odtwarzane, nie znajdowane
Najczęściej zagubione akta wcale nie ginęły bezpowrotnie z prokuratur - były tam po prostu albo dołączane omyłkowo do innych akt, albo - jak w przypadku wielu zawieszonych spraw - dostały inną sygnaturę po odwieszeniu, czego nie odnotowano w rejestrach. Inną pocieszającą informacją jest także to, że 703 zaginione akta udało się odtworzyć, a śledztwa z nimi związane - dalej prowadzić. Odtworzenie takie nie powiodło się tylko w 7 przypadkach.
Jednocześnie raport podkreśla, że udało się odnaleźć tylko 26 zaginionych akt. "W większości przypadków postępowania wyjaśniające nie pozwoliły na ustalenie okoliczności i przyczyn zaginięcia akt oraz osób za to odpowiedzialnych" - stwierdza raport. Odnosząc się do faktu wszczęcia tylko 8 postępowań dyscyplinarnych, raport stwierdza, że "musi to nasuwać pytanie o rzetelność czynności wyjaśniających".
Raport informuje, że w zdecydowanej większości przypadków do zaginięć akt doszło w okresie dysponowania nimi przez prokuratury; tylko 13 akt zginęło w policji, w jednym przypadku - w sądzie. Największy wzrost zaginięć akt stwierdzono w Prokuraturze Apelacyjnej w Lublinie, Warszawie i Gdańsku; spadek wystąpił w Białymstoku, Łodzi i Rzeszowie.
Wzrost liczby ujawnionych zaginięć raport tłumaczy "pełną inwentaryzacją spraw zawieszonych, której nie przeprowadzono przy pierwszym badaniu tego problemu z 2003 r.".
Prokuratorska bolączka
Tak samo wyjaśnia to Prokurator Krajowy Karol Napierski. To na pewno bolączka, której nie ukrywamy - powiedział. Ten problem zawsze występował w większym lub mniejszym stopniu, choć nie było to wcześniej ujawniane - dodał.
Liczba zaginionych akt nie jest tak wielka, jeśli wziąć pod uwagę, że co roku do 400 jednostek prokuratury wpływa 1,5 mln nowych spraw - dodał Napierski. Podkreślił, że tylko w absolutnie wyjątkowych sytuacjach zaginięcie akt było wynikiem czyjejś złej woli. Raport informuje, że tylko w dwóch przypadkach zaginięcia akt stały się podstawą aktów oskarżenia wobec winnych.
Pytany, co robi prokuratura, by w przyszłości przeciwdziałać takim przypadkom, Napierski odpowiedział, że "to kwestia rygorów wprowadzanych przez szefów prokuratur". Jeśli się dobrze pilnuje, to nic nie powinno ginąć - dodał.
Podczas pierwszej kontroli z początków 2003 r. ujawniono 295 przypadków zaginięć akt prokuratorskich z okresu 2000-2002.