W Polsce stanie system radarowy, nie wyrzutnia rakiet?
Nie ustają komentarze na temat budowy w Polsce amerykańskiej bazy pocisków antyrakietowych. Zdaniem majora Artura Goławskiego, eksperta do spraw obronności z "Polski Zbrojnej", Amerykanie myślą o zbudowaniu w Polsce systemu radarowego, a nie wyrzutni rakiet. Podyktowane to jest trudnościami techonologicznymi.
14.11.2005 | aktual.: 14.11.2005 13:08
Nasz kraj chce uczestniczyć w tworzonej przez USA tak zwanej tarczy antyrakietowej. Potwierdziła to deklaracja premiera Kazimierza Marcinkiewicza zawarta w programie rządu.
Major Goławski ocenia deklarację polskiego rządu jako gest polityczny zaciśniający sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Według niektórych dyplomatów, decyzję Polski w tej sprawie można porównać do wejścia naszego kraju do NATO i Unii Europejskiej.
Rozmowy na temat zbudowania w Polsce silosów z pociskami antyrakietowymi rozpoczęły się 2 lata temu. Początkowo odbywały się w tajemnicy. Jednak w lipcu ubiegłego roku informację o polsko-amerykańskich negocjacjach ujawnił "The Guardian". Powołując się na przedstawicieli rządu w Warszawie brytyjski dziennik napisał, że Polska jest rozważana jako miejsce lokalizacji jedynej poza USA wyrzutni pocisków do zestrzeliwania rakiet balistycznych.
W grudniu ubiegłego roku amerykański podsekretarz stanu do spraw kontroli zbrojeń Stephen Rademaker oficjalnie potwierdził, że Stany Zjednoczone rozważają możliwość zbudowania w Europie bazy z wyrzutniami pocisków antyrakietowych. Rademaker powiedział, że Waszyngton rozmawia na ten temat z kilkoma krajami, jednak z nazwy wymienił tylko Polskę.