W Polsce milczy się o podniesieniu progu emerytalnego
Kraje Eurolandu zdecydowały, że podniosą wiek emerytalny, ale w Polsce rząd o takich zmianach już nie myśli - zauważa "Rzeczpospolita".
07.02.2011 | aktual.: 07.02.2011 09:40
Podczas spotkania unijnych przywódców mówiono m.in. o ujednoliceniu wieku emerytalnego wśród wszystkich państw członkowskich. Skoro jest jedna waluta, dlaczego nie ma obowiązywać ten sam wiek emerytalny.
W wielu krajach UE trwają prace nad podnoszeniem progu emerytalnego. W Polsce także o tym kiedyś mówiono. Obecnie zapadła cisza.
Mamy aktualnie te same regulacje co Austria, Grecja i Wielka Brytania. Te kraje już zdecydowały o zmianach, zrównają wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. Wiele innych państw ustala tę granicę na poziomie 67 lat. Najdalej posuwają się Duńczycy, którzy rozważają w przyszłości przyjęcie możliwości przejścia na emeryturę dopiero po ukończeniu 72 lat.
Wkrótce Polska pozostanie jednym z nielicznych członków Unii, gdzie można tak wcześnie zakończyć okres czynnej pracy zawodowej. Na dodatek badania pokazują, że faktycznie średnia wieku osób przechodzących na emeryturę wynosi u nas zaledwie 56 - 58 lat. Jedynie Luksemburg ma niższy wynik. Tymczasem np. w zamożnej Francji ten wiek to 59,4 lat.
Czas, aby także w Polsce zacząć myśleć o zmianie regulacji dotyczących przechodzenia na emeryturę, lecz jest mało prawdopodobne, aby stało się to przed jesiennymi wyborami.