Jak powiedział Marek Bućko, do uwolnienia Mariusza Maszkiewicza przyczyniła się też twarda postawa jego ojca. Jerzy Maszkiewicz przez kilka dni prowadził głodówkę protestacyjną najpierw przed polskim MSZ, a potem przed białoruską ambasadą. Bućko uważa, że to z pewnością przyczyniło się do podjęcia przez polską dyplomację bardziej zdecydowanych kroków.
Były zastępca ambasadora Polski w Mińsku dodał, że dzisiejsze zdarzenie to także dowód na to, iż władze białoruskie wreszcie uświadomiły sobie, że mają zbyt wiele do stracenia. Jak mówi Bućko, do świadomości prezydenta Łukaszenki dotarło, że nie wygra tej sprawy i, że z jego punktu widzenia lepiej jest wypuścić polskiego dyplomatę.
Mariusza Maszkiewicza zatrzymano w Mińsku. Odsiadywał tam karę 15 dni więzienia za udział w protestach opozycji po wyborach prezydenckich.