W pociągach Kolei Wielkopolskich zainstalowano defibrylatory
Od teraz osoby podróżujące Kolejami Wielkopolskimi będą mogły łatwiej uratować życie swojemu współpasażerowi, u którego nastąpiło nagłe zatrzymanie układu krążenia. Każdego dnia z tego powodu umiera w Polsce ok. 100 osób.
Nagłe zatrzymanie układu krążenia polega na zatrzymaniu akcji serca. Tuż po nim następuje wstrzymanie oddechu. Szacuje się, że każdego roku spotyka to aż 40 tysięcy osób w Polsce, z których 95 proc. umiera. Jedyną szansą na ratunek jest resuscytacja serca, czyli przede wszystkim uciskanie klatki piersiowej i przywrócenie oddechu metodą „usta-usta”.
- Bez natychmiastowej resuscytacji zespół pogotowia po przybyciu na miejsce często już nie może pomóc. Resuscytacja zwiększa szansę na uratowanie życia aż o 70-80 proc. – mówi Marek Dąbrowski z Zakładu Ratownictwa i Medycyny Katastrof Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. – A warto pamiętać, że nagłe zatrzymanie układu krążenia może spotkać każdego z nas, nie tylko osoby mające problemy zdrowotne – dodaje.
Zatrzymanie układu krążenia może nastąpić w każdym momencie i w każdym miejscu, także w pociągu. W zeszłym roku w pociągach Kolei Wielkopolskich aż 23 razy doszło do przypadków, w których ktoś z podróżnych wymagał natychmiastowej pomocy medycznej, a często zdarzało się to w momencie, gdy pociąg był z dala od jakichś większych miejscowości. Dlatego pojawił się pomysł, aby we wszystkich 49 pociągach spółki, którymi każdego roku podróżuje 7,5 mln pasażerów, zainstalować defibrylator. To urządzenie, które pomaga w resuscytacji i jest na tyle proste w obsłudze, że może go użyć każdy, nawet osoba, która nie ma większego pojęcia o udzielaniu pierwszej pomocy.
- Uznaliśmy, że to doskonały pomysł i cieszymy się, że Koleje Wielkopolskie jako pierwsze zdecydowały się na wyposażenie swoich pociągów w defibrylatory, ale teraz musimy przekonać pasażerów do tego, aby w razie potrzeby nie bali się z tych urządzeń korzystać – mówi Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego.
Defibrylatory zostały zainstalowane we wszystkich 49 pociągach Kolei Wielkopolskich, a jedno urządzenie umieszczono na Dworcu Letnim. - Ich zakup to koszt ponad 300 tys. zł. Kwota obejmuje nie tylko urządzenia, ale także przeprowadzenie szkoleń naszych konduktorów – wyjaśnia Włodzimierz Wilkanowicz
Urządzenie jest proste w obsłudze. Wystarczy podłączyć je do klatki piersiowej poszkodowanej osoby dwie elektrody. Po 8 sekundach defibrylator wykona analizę akcji serca i w razie potrzeby wyśle impuls defibrylacyjny. Przez cały czas urządzenie będzie też wydawać komunikaty głosowe wyjaśniające dalsze działania.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .