ŚwiatW pobiciu rekordu nie przeszkodziło im trzęsienie ziemi

W pobiciu rekordu nie przeszkodziło im trzęsienie ziemi

Japońscy muzycy, czy raczej grajkowie i
muzycy, ustanowili światowy rekord długości koncertu, grając z
niewielkimi przerwami 184 godziny, w czym nie przeszkodziło im
nawet dość silne trzęsienie ziemi.

31.03.2007 | aktual.: 31.03.2007 18:55

Ponad 900 wykonawców w wieku od 6 do 89 lat uczestniczyło w maratonie, który wraz z przerwami nie dłuższymi niż pięć minut między blokami utworów trwał dziewięć dni, a odbył się na stacji kolejowej w małym miasteczku Hikone w zachodniej Japonii.

Jedna z organizatorek koncertu, w którym brzmiała muzyka różnych gatunków: od klasyki po rocka - powiedziała, że uczestnicy byli tak zdeterminowani, by ustanowić rekord, że gdy w minioną niedzielę na scenie dało się odczuć silne trzęsienie ziemi, pianistka nie przerwała gry.

Taka niezaplanowana przerwa zrujnowałaby wysiłki uczestników, którym bardzo zależało na ustanowieniu rekordu.

Certyfikat wydano im od ręki. Obecny na miejscu przedstawiciel Księgi rekordów Guinnessa potwierdził w sobotę, że "grupa Kuniko Teramury zagrała najdłuższy koncert na świecie w dniach 23-31 marca roku 2007".

Poprzedni rekord sprzed lat pięciu należał do Kanadyjczyków, którzy grali niewiele krócej, bo 182 godziny.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)