W piwnicznej izbie
56-letnia Irena Widera i jej dwa lata starszy mąż Edward mieszkają w komórce. Z dotychczas zajmowanego mieszkania wyrzucił ich do niej administrator kamienicy przy ul. Kraszewskiego 18.
17.03.2004 | aktual.: 17.03.2004 08:55
Za dwunastometrową norę, gdzie szczury biegają koło nóg, gdzie nie było ani pieca, ani prądu, mają płacić 120 złotych – 10 złotych za metr kwadratowy. To istny horror!!!
–_ Wracałam właśnie do domu z miasta, gdy zobaczyłam, że ludzie wynajęci przez właściciela wyrzucają z mojego mieszkania meble – opowiada kobieta. Nie pomogły błagania. Zostałam pozbawiona mieszkania za to, że na 700 złotych zalegałam z czynszem. A miałam właśnie umówioną wizytę przedstawiciela Prowidenta, by wziąć pożyczkę na spłatę zaległości. Znikąd indziej pieniędzy nie mogłam zdobyć, bo mąż i ja byliśmy bez pracy._–
Według lokatorki eksmisja była całkowicie nielegalna. Bez wyroku sądowego, bez rozstrzygnięcia czy ma prawo do lokalu socjalnego.
Właściciel pozwolił jej wprowadzić się do starej, zdewastowanej pralni, z wybitymi szybami, bez prądu i pieca. Klitki sąsiadującej ze zrujnowanymi komórkami.
– Ludzie dali mi piec, prąd ciągnę z korytarza. Ponieważ jest tu ogranicznik, energii wystarcza tylko na jedną żarówkę.
Małżeństwo pogodziło się ze swoim losem. Nie skierowali sprawy do sądu, bo nie wiedzą, jak to zrobić. Zgodzili się na wymeldowanie z wcześniej zajmowanego 38-metrowego pokoju z kuchnią i zameldowanie w norze.
– Nasze mieszkanie zajął już nowy lokator, który zapłacił właścicielowi 12 tysięcy odstępnego– opowiada pani Irena.
Sąsiedzi dodają, że w ten sposób jak Widerów wyrzucono już wielu lokatorów, a nowi najemcy płacili wysokie odstępne.
Bożena Paluszkiewicz, administratorka budynku, nie życzy sobie rozmawiać na temat bezprawnej eksmisji. Uważa, że jest bez winy i z prasą nie chce się kontaktować.
Sprawą zainteresowaliśmy biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Kamila Dołowska, dyrektor zespołu do spraw mieszkaniowych twierdzi, że działania właściciela od początku do końca były bezprawne.
– Nie wolno wyrzucić najemcy mieszkania bez wyroku eksmisyjnego. A o tym orzeka sąd. Sąd mógł też orzec, że najemcom należy się lokal socjalny. A ten przyznaje gmina i na pewno nie byłaby to komórka – informuje.
Według pani dyrektor, najemcy powinni koniecznie wystąpić do sądu o przywrócenie posiadania mieszkania, a także zawiadomić prokuraturę o bezprawnym postępowaniu.
Krzysztof Zając