W Olsztynie śmiertelnie potrącił kobietę. Wcześniej 31 razy łamał przepisy, a jego kartoteka przyprawia o zawrót głowy

Tragedia, której można było uniknąć. Na olsztyńskich Nagórkach zginęła 23-letnia kobieta. Podejrzewany jest kierowca, który jak się okazuje ma bardzo bogatą historię pirata drogowego. Kilka razy tracił nawet prawo jazdy.

W Olsztynie śmiertelnie potrącił kobietę. Wcześniej 31 razy łamał przepisy, a jego kartoteka przyprawia o zawrót głowy
Źródło zdjęć: © WP.PL

29.03.2018 | aktual.: 29.03.2018 15:37

Do wypadku doszło na skrzyżowaniu ulic Synów Pułku i Orłowicza w Olsztynie. Kobieta przechodziła przez ulicę po przejściu dla pieszych. W tym miejscu nie ma sygnalizacji świetlnej. Uderzył w nią mercedes, za którego kierownicą siedział 37-latek. Potrącona uderzyła w szybę samochodu i przeleciała 20 metrów. Zmarła z powodu poważnych obrażeń głowy.

Okazuje się, że kierowca jest mieszkańcem okolic Olsztyna. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", mężczyzna lubi ostrą jazdę i często łamie przepisy. Od 2005 roku, gdy dostał prawo jazdy, popełnił już 31 wykroczeń na drodze.

Rok w rok łapała go policja. Stracił nawet "prawko"

W pierwszym roku został zatrzymany pięć razy za niezapinanie pasów. W następnym roku już tylko dwa razy. Ale wykroczenie było poważniejsze - przekroczenie prędkości o ponad 50 km na godz. W końcu w 2007 roku stracił prawo jazdy, musiał nawet zdać egzamin.

W 2008 roku otrzymał do kolekcji kolejne pięć wykroczeń: za szybką jazdę, za pasy i kolizję drogową. Rok później stracił prawo jazdy po raz drugi, ale mimo to nadal jeździł autem. Policjanci złapali go za przekroczenie prędkości, a przecież w ogóle nie powinien siedzieć za kierownicą.

"Nie każdy musi być kierowcą"

Kolejne lata to kilkanaście wykroczeń. Za zbyt szybką jazdę, rozmowy przez telefon w czasie prowadzenia i brak dokumentów. W czerwcu 2016 roku spowodował wypadek w al. Sikorskiego. W końcu śmiertelnie potrącił 23-latkę.

- Jeżeli ktoś popełnia wykroczenia wielokrotnie, to należy się zastanowić, czy powinien siadać za kierownicę. Nie każdy musi mieć prawo jazdy. Nie każdy musi być kierowcą - przekonuje Wojciech Pasieczny, były policjant, obecnie biegły sądowy, wiceprezes Fundacji Zapobiegania Wypadkom Drogowym.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (222)