ŚwiatW Norwegii ukazała się książka o matce Andersa Breivika

W Norwegii ukazała się książka o matce Andersa Breivika

W Norwegii rozpętała się burza nad książką opowiadającą o Wenche Behring Breivik. Zapis rozmów z matką masowego mordercy ukazał się 30 października, chociaż tuż przed śmiercią bohaterka wycofała się z umowy i zwróciła honorarium.

W Norwegii ukazała się książka o matce Andersa Breivika
Źródło zdjęć: © AFP

31.10.2013 | aktual.: 31.10.2013 16:45

Książka byłej dziennikarki telewizyjnej Marit Christensen "Moren" ("Matka") przedstawia sylwetkę matki największego zbrodniarza w pokojowej historii Norwegii. Autorka opisuje w niej między innymi dramatyczną reakcję bohaterki na wydarzenia, jakie rozegrały się 22 lipca 2011 roku w Oslo i na Utoyi. Zwierzenia zmarłej kilka miesięcy temu na raka Wenche Breivik są bardzo emocjonalne i dramatyczne. Krytycy nie zostawiają na książce suchej nitki, a prawnicy już zapowiadają pozwy.

Wychować mordercę

W książce autorka przedstawia Wenche Breivik w relacji z członkami rodziny. Dużą część poświęca emocjom matki tuż po masakrze, jakiej Anders Behring Breivik dokonał na Utoyi. Wenche miała zwierzyć się autorce, że chciała wtedy ogłosić wszystkim: "Ten, który jest sprawcą tej tragedii, zranił również mnie!". Potem pani Breivik na wiele dni zamykała się w domu i płakała, a następnie oczekiwała na karę dla syna. Miała mówić, że będzie to kara również dla niej. Z relacji autorki wynika, że matka Andersa Breivika czuła się pośrednio winna masakry, a jednocześnie tęskniła za utraconym dzieckiem. Miała twierdzić, że wolałaby, aby jej syn umarł, bo wtedy mogłaby przynajmniej odwiedzać jego grób.

„Bezwstydna, niepotrzebna, grafomańska”

Pierwsze recenzje książki „Matka” są miażdżące. Recenzentka dziennika „VG” nazwała ją "bezwstydną grafomanią, źle napisaną, źle zredagowaną i wątpliwą w sensie etycznym". May Grete Lerum zarzuca autorce, iż weszła z butami w życie złamanej, umierającej kobiety i zamiast zachować się profesjonalnie, pouczała i wtrącała własne komentarze. Jej zdaniem Christensen niepotrzebnie wcielała się w rolę psychoterapeutki cierpiącej kobiety, nie mając do tego kwalifikacji.

Recenzentka wytknęła też pisarce, iż oskarżając Wenche Breivik o nieumiejętność zachowywania emocjonalnych granic w relacjach, sama „pozwala sobie na zalewanie czytelnika stosem niepotrzebnych, spekulacyjnych i bezwstydnych detali między innymi na temat życia seksualnego członków rodziny Breivik”.

Zwrócone honorarium

Dziennik "Aftenposten" poinformował, że przeciwko wydaniu książki protestuje adwokat zmarłej pani Breivik. Matka Andersa Breivika tuż przed śmiercią wycofała się z umowy z pisarką Marit Christensen i zwróciła jej honorarium wynoszące 200 tysięcy koron (około 105 tys złotych). Pani Breivik miała za to rozmawiać z pisarzem Aasne Seierstadem, zwykle zajmującym tematyką wojenną. Seierstad już zapowiedział pozew przeciwko Christiansen, która w "Moren" przedstawiła go w złym świetle jako dziennikarską hienę. Przeciwko publikacji protestuje również konkurencyjne norweskie wydawnictwo, które za kilka dni opublikuje własną książkę opowiadającą o wydarzeniach z 22 lipca 2011 roku.

"Z każdej strony"

Doświadczona psycholog i kryminolog Ragnhild Bjoernebekk z Instytutu Psychologii Uniwersytetu w Oslo próbowała w "VG" wyjaśnić przyczyny wielkiego społecznego zainteresowania tematem Andersa Breivika. Jej zdaniem tragedia, której jest on sprawcą, dotknęła w głęboki sposób wielu ludzi. Próbując się uporać z trudnym do wyobrażenia złem oraz własnym smutkiem, szukają informacji, które pomogą im zrozumieć źródła tragedii. Z psychologicznego punktu widzenia naturalnym jest sięgnąć po informacje o dzieciństwie mordercy i jego relacjach z najbliższymi.

- Powinniśmy przyjrzeć się temu z każdej możliwej perspektywy – powiedziała Bjoernebekk "VG".- To ważne, byśmy wiedzieli jak najwięcej.

O godzinie 11.00 zakończyła się relacjonowana na żywo przez telewizję oraz portale największych dzienników konferencja prasowa autorki Marit Christensen. Pisarka broniła się na niej przed zarzutami mówiąc o Wenche Breivik: - Byłam jej przyjaciółką i ratunkiem. Potrzebowała rozmów ze mną.

Z Norwegii dla WP.PL Sylwia Skorstad

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)