W Norwegii aresztowano Polaka oskarżonego o terroryzm
W Norwegii aresztowano 23-latka pochodzącego z Polski. Mężczyzna został zatrzymany w związku ze złamaniem prawa imigracyjnego. Jest również oskarżony o terroryzm na terytorium Syrii. Mężczyzna nie przyznaje się do winy - pisze korespondentka Wirtualnej Polski w Norwegii Sylwia Skorstad.
Polakowi postawiono zarzut z paragrafu 147 d norweskiego kodeksu karnego, mówiącego o udziale, wspieraniu, rekrutowaniu lub zakładaniu organizacji terrorystycznej. Gdyby udowodniono mu winę, grozi mu do 6 lat więzienia, co jak na norweskie standardy jest długim wyrokiem.
Zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego
O sprawie pisze największy norweski dziennik „VG”. Dopiero teraz ujawniono opinii publicznej podstawowe fakty, bowiem jak twierdzi Norweska Policyjna Służba Specjalna PST, „istniało zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego”.
Polaka aresztowano 17 kwietnia na lotnisku Gardemoen pod Oslo po tym jak przyleciał do Norwegii samolotem z Turcji. Zdaniem oskarżycieli mężczyzna angażował się w terroryzm na terytorium Syrii od marca 2014 roku do kwietnia 2015 roku. Po przesłuchaniu wypuszczono go na wolność (w Norwegii rzadko stosuje się areszt tymczasowy jako środek zapobiegawczy), nie oddalając jednak zarzutów. 9 września został ponownie aresztowany, tym razem ze względu na złamanie przepisów imigracyjnych.
Byle nie do Polski!
Polak miał pozwolenie na pobyt w Norwegii tylko do stycznia 2014 roku. Ponieważ nie zgłosił potrzeby przedłużenia pobytu, został po kilku miesiącach wykasowany z systemu Urzędu ds. Migracji. Jego sytuacja prawna stała się tym bardziej skomplikowana, że poważne zarzuty karne mogą dla obcokrajowca skutkować odesłaniem do rodzinnego kraju. Wkrótce sąd ma podjąć decyzję, czy wydalić go z Norwegii. Na razie umieszczono go specjalnym ośrodku dla obcokrajowców w Trandum niedaleko Oslo.
- Policja twierdzi, iż istnieje niebezpieczeństwo, że będzie chciał uniknąć wydalenia i nie zastosuje się do wyroku – powiedział stacji telewizyjnej NRK jego adwokat Nasir Malik Iqbal.
Od decyzji o umieszczeniu w ośrodku, przypominającym tymczasowy areszt, Polak złożył odwołanie.
„VG” ujawnia, że Polak mieszkał w Norwegii od kiedy ukończył 16 lat. Nie zgadza się na odesłanie do Polski, bo twierdzi, że mogłoby mu to wyrządzić "fizyczne i psychiczne szkody", między innymi dlatego, iż nie zna polskiego systemu.