W Moskwie będzie proces ukraińskiego deputowanego
Sąd w Moskwie ma w poniedziałek (02.03) rozpatrzyć sprawę ukraińskiego deputowanego. Ołeksij Honczarenko został wczoraj zatrzymany na marszu rosyjskiej opozycji, upamiętniającym zabicie Borysa Niemcowa.
Honczarenko po przesłuchaniu został zwolniony, musi jednak dzisiaj stawić się przed sądem. Jego adwokat poinformował, że polityk ma być sądzony za niepodporządkowanie się poleceniom policjanta na demonstracji. Zdaniem prawnika, jego klient nie naruszał prawa, a do tego - jako deputowanego - chroni go immunitet.
Tymczasem rosyjskie media wcześniej informowały, że Honczarenko miał być przesłuchiwany w sprawie dotyczącej "przestępstw wobec obywatela Federacji Rosyjskiej” podczas tragicznych wydarzeń w ukraińskiej Odessie w maju ubiegłego roku. W obrzuconym koktajlami Mołotowa Domu Związków Zawodowych zginęło wówczas 48 osób.
Antykremlowska manifestacja
Około 52 tys. osób uczestniczyło w Moskwie w zorganizowanym przez antykremlowską opozycję marszu żałobnym poświęconym pamięci Borysa Niemcowa, zamordowanego w piątek wieczorem w stolicy Rosji. To największa od lat akcja środowisk demokratycznych w Moskwie. Miała ona spokojny przebieg, choć siły specjalne policji OMON zatrzymały ok. 20 osób, w tym 15 nacjonalistów z organizacja Wola Narodu oraz Deputowanego do Rady Najwyższej Ukrainy, Ołeksija Honczarenko.
Według policji w marszu wzięło udział 21 tys. osób. Niezależne źródła - stowarzyszenie Biały Licznik - mówią o około 52 tys. uczestników. W podobnej manifestacji, która trwała równolegle w Petersburgu, uczestniczyło około 8 tys. osób.
W Moskwie manifestanci wyruszyli z placu Słowiańskiego, sprzed siedziby Administracji Prezydenta Federacji Rosyjskiej, skąd skierowali się na pobliski Duży Most Moskworecki, gdzie został zastrzelony 55-letni Niemcow, jeden z liderów opozycji demokratycznej w Rosji.
"Rosja bez Putina!"
"Bohaterowie nie umierają!", "Zginął za przyszłość Rosji!", "On walczył o wolną Rosję!", "On walczył o naszą przyszłość!" i "Propaganda zabija!" - głosiły trzymane przez maszerujących transparenty. Powiewały flagi demokratycznych ugrupowań, m.in. Republikańskiej Partii Rosji - Parnas, której Niemcow współprzewodził, i ruchu Solidarność, który współtworzył. Były też flagi Partii Postępu Aleksieja Nawalnego i partii Jabłoko Siergieja Mitrochina, a także spowite kirem flagi państwowe Rosji.
Mitrochin i inny z przywódców Jabłoka, Grigorij Jawliński, maszerowali pod flagami państwowymi Rosji i Ukrainy.
Nad głowami uczestników widać było niezliczone fotografie Niemcowa i plakaty z napisem "Jestem Borysem", nawiązujące do "Je suis Charlie", znanych z niedawnych demonstracji w Paryżu po ataku terrorystycznym na redakcję "Charlie Hebdo".
Uczestnicy marszu początkowo szli w milczeniu, nie skandowali żadnych haseł. Dopiero gdy zbliżyli się do Kremla, zaczęli skandować "Rosja bez Putina!", "Rosja będzie wolna!" i "Nie chcemy wojny!".
Otwierający marsz nieśli wielki transparent "Bohaterowie nie umierają. Kule przeznaczone dla każdego z nas". Na czele szedł b. premier Rosji Michaił Kasjanow, drugi ze współprzewodniczących Republikańskiej Partii Rosji - Parnas. Wśród uczestników - córka Niemcowa, Żanna, z babcią.
Uczestnicy marszu zatrzymali się na chwilę na moście, w pobliżu miejsca, w którym zabito polityka. Za pośrednictwem wolontariuszy złożyli kwiaty.
Kasjanow w krótkim przemówieniu oświadczył, że "Borys Niemcow oddał życie za demokratyczną Rosję". Oznajmił, że odpowiedzialność za jego śmierć "ponoszą ci, którzy o opozycji mówią jako o 'zdrajcach'". - Nie wybaczymy. Zabójcy zostaną ukarani - zapewnił. Zaproponował także przemianowanie Dużego Mostu Moskworeckiego na Most Niemcowa. Na koniec zawołał: "Pamiętamy, nie wybaczymy!" i "Borys z nami!". Hasła te podchwycił tłum.
Po przejściu uczestników akcji miejsce, gdzie w piątek wieczorem przez kilka godzin leżało ciało Niemcowa, przykryła góra żywych kwiatów. W kwiatach tonęła też mostowa balustrada.
Zatrzymany Deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy Ołeksij Honczarenko
Przybywający na miejsce zbiórki na placu Słowiańskim byli kontrolowani przez policję, która w tym celu ustawiła około 30 bramek z wykrywaczami metalu. Okazało się, że to było za mało i w pewnym momencie policja zaczęła przepuszczać uczestników bez kontroli. W pewnej chwili również zamknięto wyjście z pobliskiej stacji metra "Kitaj-Gorod", która się "zakorkowała".
W czasie akcji napływały informacje o zatrzymywaniu osób z symbolami i flagami Ukrainy. Deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy z ramienia Bloku Petra Poroszenki, Ołeksij Honczarenko, przekazał na swoim profilu na Facebooku, że wśród zatrzymanych jest również on. Informację o zatrzymaniu Honczarenki potwierdziło MSW Rosji.
Moskiewskie media podały, że Honczarenko może być podejrzanym w prowadzonym przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej dochodzeniu w sprawie masakry w Odessie 2 maja 2014 roku, kiedy to w wyniku starć nacjonalistów z przeciwnikami nowych władz Ukrainy śmierć poniosło 48 osób, a 250 doznało obrażeń.
Duży Most Moskworecki przylega do Wasiljewskiego Spusku, będącego przedłużeniem placu Czerwonego. Niemcow został trafiony czterema pociskami. Strzelano do niego w plecy. Sprawców nie schwytano.
Pogrzeb polityka odbędzie się we wtorek na Cmentarzu Trojekurowskim w Moskwie. Poprzedzi go cywilna uroczystość żałobna w moskiewskim Centrum Andrieja Sacharowa.