W Meksyku kobieta urodziła dziecko w przyszpitalnym ogrodzie
Meksykański rzecznik praw obywatelskich bada sprawę kobiety, która urodziła dziecko w przyszpitalnym ogrodzie. 28-letniej Irmie Lopez, wywodzącej się z Indian Mazateka, nie udzielono na czas pomocy lekarskiej.
Miejscowe media pokazywały zdjęcia 28-latki, płaczącej nad swoim nowo narodzonym synkiem, leżącym na trawniku, z nieodciętą pępowiną. Na szczęście chłopczykowi nic się nie stało.
Incydent wywołał w Meksyku burzę i jest komentowany jako dowód na zły stan opieki zdrowotnej i dyskryminację rdzennych mieszkańców kraju. Dyrektor szpitala w stanie Oaxaca Adrian Cruz tłumaczył, że w klinice jest za mało personelu. Lekarz rozpoczynał dyżur o godzinie 8, a pacjentka przybyła na izbę przyjęć pół godziny wcześniej. Pielęgniarka kazała kobiecie poczekać, jednak akcja porodowa już się rozpoczęła.
To drugi taki incydent w Meksyku w ciągu kilku miesięcy. Oba niemowlęta, choć urodzone w tak nietypowych okolicznościach, są całe i zdrowe.