W Liberii już spokojnie
Rebelianci liberyjscy, uczestniczący w rozmowach pokojowych w Akrze, zrezygnowali z roszczeń do stanowiska wiceprezydenta Liberii. Żądanie to, obwarowane groźbą wznowienia walk, od dwóch dni blokowało postępy w rokowaniach.
17.08.2003 | aktual.: 17.08.2003 20:17
W Monrowii, gdzie rosną nadzieje na pokój, ludność składała podziękowania zachodnioafrykańskim siłom pokojowym i żołnierzom USA. W poniedziałek spodziewane jest porozumienie w sprawie utworzenia rządu tymczasowego.
W głęboko religijnej Liberii, pierwszy spokojny dzień stał się przede wszystkim okazją do nabożeństw. W ławkach i w nawach katedry w Monrowii tańczyli, przy wtórze bębnów, pozostali przy życiu wierni. "Przeszliśmy przez piekło" - mówił katolicki arcybiskup, Michael Francis, dziękując za pomoc z zewnątrz i wyrażając nadzieję, że walczące strony_ "nigdy, przenigdy nie będą szukać zemsty"_.