W Krakowie będzie II tura. Jacek Majchrowski zmierzy się z Markiem Lasotą
Do drugiej tury wyborów na prezydenta Krakowa przechodzą obecny prezydent Jacek Majchrowski - 39,8 proc. i kandydat PiS Marek Lasota - 25,9 proc. - wynika z sondażu Ipsos dla TVP1, TVN24 i Polsat.
16.11.2014 23:30
Na kolejnych miejscach znaleźli się: kandydat niezależny Łukasz Gibała - 12 proc., kandydatka PO Marta Patena - 7,6 proc., Marek Leśniak z KWW Kraków Przeciw Igrzyskom - 5,7 proc., Konrad Berkowicz (Nowa Prawica) - 4,3 proc., kandydat niezależny Sławomir Ptaszkiewicz - 3,8 proc., Andrzej Sikorski (Obrona Praw Emerytów Rencistów Lokatorów) - 0,9 proc.
Do urn poszło w niedzielę 42,5 proc. krakowian.
67-letni prezydent Krakowa Jacek Majchrowski sprawuje swój urząd od 2002 r. Kampanię o wybór na czwartą kadencję prowadził pod hasłem "Łączy nas Kraków".
Urzędujący prezydent w trakcie kampanii wyborczej zapewnił sobie poparcie: PSL, SLD i Twojego Ruchu. Ich przedstawiciele znaleźli się na prezydenckich listach do Rady Miasta Krakowa, a w zamian partie te zrezygnowały z własnych kandydatów na szefa miasta.
Jak podkreślał w czasie kampanii Majchrowski, prezydentem miasta nie powinien być partyjny urzędnik, a samorządowy lider. Zapowiedział, że w kolejnej kadencji zamierza skupić się na działaniach związanych z poprawą komfortu życia w Krakowie. Ma temu służyć m.in.: walka ze smogiem, więcej miejsc w żłobkach i przedszkolach, budowa hali sportowej dla niepełnosprawnych.
Wśród inwestycji drogowych najbardziej potrzebnych miastu prezydent wymienił domknięcie tzw. III obwodnicy miasta przez dokończenie drogi S7, rozbudowę Trasy Wolbromskiej od ul. Pachońskiego do granic miasta, budowę Trasy Łagiewnickiej. Majchrowski mówił, że w ciągu najbliższych czterech lat możliwe jest wybudowanie ok. 150 km ścieżek rowerowych.
"Bezpartyjny kandydat jednoczącej się prawicy" - tak kojarzony chce być walczący o prezydenturę Krakowa, wspierany przez PiS, dyrektor krakowskiego IPN Marek Lasota.
Wystawienie Lasoty przez Prawo i Sprawiedliwość było zaskoczeniem. Lasota jako radny sejmiku województwa należał do klubu PO, choć formalnie jest bezpartyjny - tego wymaga jego praca na stanowisku dyrektora oddziału IPN. Na czas kampanii wziął bezpłatny urlop.
Kandydaturę Lasoty obok PiS wsparła także tworząca z tą partią wspólne listy w wyborach do sejmiku i Rady Miasta Krakowa Polska Razem Jarosława Gowina.
"Jestem i pozostanę bezpartyjny" - mówił PAP Lasota. "Nie wstąpię do partii, bo jeśli zostanę prezydentem, będzie mi to tylko utrudniało, a nie ułatwiało pracę. Jeśli nie zostanę wybrany, wracam do swojej pracy, gdzie nie mogę być członkiem żadnej partii" - dodał.