W Kielcach od niedzieli komunikacja zastępcza z powodu strajku MPK
W niedzielę o godz. 7 wyjadą na ulice Kielc 72 autobusy lokalnej komunikacji zastępczej. Wznowią one w mieście zbiorowy transport pasażerski, sparaliżowany od wtorku przez strajk kierowców Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji - poinformowały władze miasta.
Do Kielc przyjadą wozy przystosowane do przewozu osób w komunikacji międzymiastowej - mieszczące mniej pasażerów niż autobusy miejskie - dlatego na najbardziej uczęszczanych trasach ma jeździć większa niż zwykle liczba autobusów. W kolejnych dniach będzie sukcesywnie przybywać zastępczego taboru, a od 1 września jego funkcjonowanie powinno być stabilnie normalne - powiedział wiceprezydent Kielc Andrzej Sygut.
Według niego zewnętrzny przewoźnik skoncentruje się w pierwszych dniach głównie na przewożeniu mieszkańców miasta do pracy i z pracy do miejsca zamieszkania, toteż najwięcej pojazdów będzie w ruchu od godz. 4 do 10, a następnie między godz. 14 a 19.
Z powodu strajku kierowców kieleckiego MPK zerwana została z tą firmą umowa o świadczeniu usług przewozowych w Kielcach, która dopuszczała co najwyżej 24-godzinną przerwę w komunikacji.
Kierowcy MPK ogłosili strajk w proteście przeciw odwlekaniu przez zarząd firmy i potencjalnego inwestora strategicznego terminu rozmów z załogą o przyszłości zakładu. Od wtorku nie wyjechał na trasę ani jeden ze 140 autobusów. Kierowcy okupują zajezdnię, oczekując na spotkanie z zarządem firmy. W piątek, w geście dobrej woli, wycofali wniosek o odwołanie kierownictwa MPK.
Rada nadzorcza spółki zobowiązała jej zarząd do podjęcia działań zmierzających do ograniczenia ekonomicznych skutków strajku, a także do przygotowania analiz prawnych, dotyczących ewentualnej likwidacji firmy oraz legalności akcji strajkowej.
Drugiego sierpnia minął termin składania ofert w przetargu na obsługę komunikacji miejskiej w Kielcach przez najbliższe 10 lat. Wpłynęła tylko jedna oferta - MPK, która spełnia warunek cenowy. Otwierała ona perspektywę wejścia do Kielc firmy Veolia Transport Polska. Spółka ta podjęła się wykonywania od niedzieli komunikacji zastępczej.
Według kieleckich władz Veolia to odpowiedni dla miasta inwestor, gotów kupić MPK, by odnowić tabor, zapewnić pracownikom godziwą pracę i wzrost płac (co roku o 5%) oraz dobrze zorganizować komunikację zbiorową w mieście.
Kierowcy MPK strajkują pod hasłem "Dosyć złodziejskiej prywatyzacji kosztem pracowników". Mówią, że protestują przeciw sprzedaży spółki bez uzgodnienia pakietu socjalnego, obejmującego podwyżkę płac i gwarancje zatrudnienia. 22 czerwca przeprowadzili strajk ostrzegawczy - autobusy nie kursowały między godz. 4 a 8. Potem akcję zawieszono.
Od wtorku MPK w Kielcach zapisuje co dzień na swym koncie 1,3 mln zł straty, co sprawia, że - jak przewiduje zarząd firmy - wkrótce utraci płynność finansową. Następstwem tego może być postępowanie upadłościowe.