W Katowicach wykoleił się tramwaj, 10 osób w szpitalu
Po blisko pięciu godzinach od porannego wykolejenia się tramwaju, wskutek którego obrażeń doznało 13 osób, ruch w miejscu wypadku na granicy Katowic i Chorzowa został przywrócony - poinformował dyspozytor Tramwajów Śląskich.
08.07.2008 | aktual.: 08.07.2008 15:49
Jak poinformował po południu rzecznik katowickiej policji Jacek Pytel, po wypadku do chorzowskiego szpitala trafiło łącznie 13 poszkodowanych osób, z których większość przewiozło pogotowie, a kilka zgłosiło się samodzielnie - pewien czas po zdarzeniu.
Według dyspozytorów Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego, u dziesięciu przewiezionych do szpitala osób lekarze pogotowia wstępnie zdiagnozowali m.in. urazy głowy, rąk i klatki piersiowej - z podejrzeniami obrażeń kręgosłupa - a także stłuczenia i otarcia.
Wypadek miał miejsce w rejonie pętli tramwajowej przy Stadionie Śląskim ok. godz. 9.30. Wykolejeniu uległy oba wagony tramwaju linii 11, zmierzającego od strony Rudy Śląskiej w kierunku Katowic. Żaden z nich nie przewrócił się, po wypadnięciu z szyn wagony wyjechały kilka metrów poza biegnące poza jezdnią torowisko.
Świadkowie zdarzenia relacjonowali policjantom, że podczas jazdy składu w pewnym momencie drugi wagon tramwaju odpiął się od pierwszego. Gdy motorniczy rozpoczął hamowanie, odpięty wagon uderzył w pierwszy - spowodował w ten sposób jego wykolejenie i sam wypadł z torów.
W wyniku wypadku zablokowana została jedna z najruchliwszych linii tramwajowych w aglomeracji katowickiej, łącząca Katowice z Chorzowem i Bytomiem. Na miejscu przez kilka godzin pracowały ekipy techników Tramwajów Śląskich, którzy stawiali wagony na tory, a także specjalistów, którzy mają wyjaśnić przyczyny wypadku.