W kancelarii premiera mógł działać niemiecki szpieg
Pracujący w kancelarii premiera oficer Biura Ochrony Rządu przez lata prawdopodobnie współpracował z niemieckim wywiadem - ustalił tygodnik "Wprost". Od kilku miesięcy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego bada tę sprawę. To najpoważniejsze od 20 lat postępowanie dotyczące bezpieczeństwa państwa.
16.03.2008 | aktual.: 16.03.2008 20:54
Tygodnik informuje na swojej stronie internetowej, że już w połowie 2007 roku w ręce oficerów Agencji Wywiadu wpadł film. Autor zdjęć nagrał wszystkie najważniejsze pomieszczenia kancelarii premiera. Tygodnik dodaje, że na filmie widać, leżące na biurku premiera dokumenty z klauzulą "tajne". Dzięki ich sygnaturom ustalono, że nagranie pochodzi z 1997 r. i czasów rządów Włodzimierza Cimoszewicza. Nagrane są także wszystkie przejścia do kolejnych pomieszczeń i wszystkie wyjścia z gabinetu premiera.
Według ustaleń "Wprost", funkcjonariusz BOR nagrał film podczas zaplanowanego wcześniej alarmu przeciwpożarowego. Tę wersję potwierdza jeden z rozmówców "Wprost".
Zaraz po odkryciu taśmy agenci ABW weszli do gabinetu premiera. Był nim wówczas Jarosław Kaczyński. Zarządzili remont. Szefa rządu przeniesiono do innego skrzydła budynku kancelarii. Remont trwał na przełomie lipca i sierpnia 2007 roku. Podsłuchów nie znaleziono.
Funkcjonariusze Agencji Wywiadu ustalili, że nagranie trafiło do niemieckiego wywiadu.