W Izraelu Instytut Polski niestandardowo obchodzi Święto Niepodległości
Instytut Polski w Tel Awiwie, który stara się promować w Izraelu nowoczesny wizerunek polskiej kultury, już w środę rozpoczął obchody Święta Niepodległości, organizując pokazy krótkich filmów Romana Polańskiego z improwizowaną muzyką na żywo duetu Sza-Za.
08.11.2012 | aktual.: 08.11.2012 14:25
Zespół Instytutu chce, by Polska Izraelczykom kojarzyła się nie tylko z miejscem, w którym zginęły miliony. Dlatego obchody polskiego Święta Niepodległości promują nowoczesny wizerunek Polski - taki, który może zafascynować młodych Izraelczyków kojarzących Polskę głównie z hitlerowskimi obozami śmierci.
Polański promuje Polskę
Pokazy filmów Polańskiego odbywają się w Jerozolimie, Hajfie i Tel Awiwie w sieci kin Cinematheque, w których repertuarze dominują zazwyczaj ambitniejsze, często niezależne projekty filmowe, festiwale, filmy dokumentalne.
W poprzednich latach na 11 listopada Instytut Polski zapraszał do popularnych izraelskich klubów kultowych polskich DJ-ów. Na imprezy ściągały tłumy.
Instytut Polski musi się bardziej starać niż placówki kulturalne innych krajów. - Brytyjczycy, Francuzi wydają się atrakcyjni, bez względu na to, co organizują. My startujemy z innego miejsca. Nie dość, że Polskę obciążają liczne stereotypy, to polska kultura nie wydaje się z gruntu atrakcyjna, tak jak np. francuska - mówi Arieh Rosen, Izraelczyk pracujący w Instytucie Polskim.
- Gdy mówię ludziom, że pracuję w polskiej instytucji kulturalnej, chichoczą. To brzmi dla nich jak żart - dodaje.
Młodych Polska nie interesuje
Anna Kardaszewska, która zajmuje się w Instytucie kulturą, zwraca uwagę na podobne problemy. - Młodzi Izraelczycy to trudna grupa, ciężko ich przyciągnąć, zwłaszcza gdy nie ma ogromnego budżetu na promocję. Na nasze wydarzenia często przychodzą osoby starsze, izraelska inteligencja, którą kultura interesuje - tłumaczy.
Przed pokazem filmów Polańskiego zespół Instytutu martwił się, czy przyjdzie wystarczająca liczba osób. - Jesteśmy zadowoleni - mówiła po pokazie Kardaszewska. Sale wypełniły się, a na seanse przyszło sporo młodych osób.
Sza-Za to dwóch muzyków - Paweł Szamburski i Patryk Zakrocki, którzy od lat zajmują się promowaniem warszawskiej niezależnej sceny muzycznej. Grają na wielu instrumentach, mieszają tradycyjne brzmienia z elektronicznymi.
Polska jest fajna i ciekawa
Podczas pokazu w Jerozolimie zagadywali publiczność, żartowali, opowiadali anegdoty o filmach i Polańskim. Publiczność dała się porwać duetowi.
Instytut Polski w Tel Awiwie był pierwszą taką placówką, otwartą przez MSZ poza Europą.
Instytut organizuje też dla Izraelczyków wyjazdy studyjne do Polski; co roku korzysta z nich kilkadziesiąt osób. - Zawsze wracają zafascynowani odkryciem, że Polska to nie tylko obozy, że Polska jest fajna, ciekawa - mówi Kardaszewska. Z inicjatywy Instytutu korzystają nauczyciele, przewodnicy, artyści.