W Iraku wojna, na świecie protesty
Doniesieniom o przerwie w operacjach wojskowych zaprzeczyło w sobotę po południu amerykańskie Centralne Dowództwo (CentCom) w Katarze. Rzecznik wojsk brytyjskich, kapitan Al
Lockwood wolał mówić raczej o "reorganizacji pola walki" niż o przerwie. Jednak przyznał, że siły sojusznicze muszą się przegrupować przed kolejną fazą ofensywy bagdadzkiej.
29.03.2003 | aktual.: 29.03.2003 20:32
Żołnierze z 82. Dywizji Powietrzno-Desantowej USA zostali rozmieszczeni w pobliżu Nasirii w południowym Iraku w celu wzmocnienia ochrony linii zaopatrzeniowych zagrożonych przez siły irackie.
Rzecznik sił irackich powiedział w sobotę w telewizji, że "w ostatnich dniach" w walkach zginęły "setki" żołnierzy amerykańskich i brytyjskich, a "tysiące" zostało rannych.
Według rzecznika, siły irackie zestrzeliły 143 rakietowe pociski manewrujące, pięć samolotów wojskowych, cztery śmigłowce, sześć samolotów bezzałogowych, dziesiątki czołgów i innych pojazdów wojskowych. Irakijczycy zdobyli też jeden amerykański śmigłowiec Apache.
Państwowa telewizja iracka poinformowała, że Saddam Husajn polecił chować poległych żołnierzy amerykańskich i brytyjskich "zgodnie z ich wiarą".
Według telewizji irackiej, zamachowiec-samobójca, który w środkowym Iraku zabił czterech żołnierzy amerykańskich, był oficerem armii irackiej, który chciał "dać lekcję" oddziałom USA.
Saddam Husajn pośmiertnie odznaczył zamachowca dwoma orderami. Strona iracka twierdzi, że w wyniku zamachu "zginęło 11 żołnierzy amerykańskich", zniszczone zostały dwa czołgi i dwa pojazdy opancerzone. Amerykanie twierdzą, że śmierć poniosło czterech żołnierzy Trzeciej Dywizji Piechoty.
Wiceprezydent Iraku Taha Jasin Ramadan zagroził w sobotę dalszymi zamachami samobójczymi przeciwko wojskom sojuszniczym. Powiedział też, że tysiące ochotników z państw arabskich przybywają do Iraku, by uczestniczyć w walkach z oddziałami arabskimi i brytyjskimi.
Tymczasem na świecie nie ustają protesty przeciwko wojnie w Iraku.
Około trzech tysięcy osób protestowało na Placu Zamkowym i przed ambasadą USA w Warszawie. Przed budynkiem ambasady doszło do krótkotrwałych przepychanek z policją. Manifestację zorganizowała Inicjatywa "Stop Wojnie".
Wielka demonstracja antywojenna odbyła się w Paryżu, gdzie wielotysięczny tłum przemaszerował z Placu Concorde na Plac Denfert-Rochereau. "Nie wojnie w Iraku, sprawiedliwość i pokój dla Bliskiego Wschodu" - głoszą transparenty niesione przez uczestników protestu.
Około 15 tys. osób, skandując "stop wojnie", demonstrowało w centrum Aten pod gmachem ambasady USA przeciwko inwazji na Irak. Demonstranci wypisali czerwoną farbą protesty antywojenne na jezdni przed ambasadą i na szybach pobliskiego baru McDonald's. Mniejsze demonstracje antywojenne odbywały się w sobotę również w Salonikach, Patras i innych miastach.
Niemieccy przeciwnicy wojny w Iraku zablokowali w Stuttgarcie siedzibę głównego dowództwa wojsk USA w Europie (EUCOM). Co najmniej cztery tysiące osób utworzyło, trzymając się za ręce, łańcuch opasujący teren amerykańskiego dowództwa. W antywojennych akcjach w Berlinie, Muensterze, Frankfurcie nad Menem i innych niemieckich miastach uczestniczyło ponad 100 tys. osób.
Włoscy przeciwnicy wojny z Irakiem udrapowali na czarno wszystkie szesnaście rzymskich mostów na Tybrze, aby zaprotestować w ten sposób przeciwko "zbyt wielkiej liczbie ofiar wśród ludności cywilnej". Dziesiątki tysięcy ludzi wzięły udział w demonstracjach antywojennych w Rzymie i innych miastach, a także przed bazami wojskowymi USA w Italii.
Od 5 do 7 tysięcy rosyjskich komunistów demonstrowało w centrum Moskwy przeciwko wojnie USA z Irakiem. Demonstranci, którzy przeszli od placu na Łubiance do ambasady Stanów Zjednoczonych nieśli transparenty "Bush - morderca", "Hańba Ameryce" i "Faszyzm nie przejdzie".
Około 3,5 tys. osób demonstrowało w Genewie, protestując zarówno przeciwko wojnie w Iraku, jak i przeciw Światowej Organizacji Handlu (WTO). Protestujący, wielu z flagami w kolorze tęczy z napisem "Pokój", przemaszerowali m.in. od gmachu WTO nad jeziorem Bodeńskim do genewskiej siedziby ONZ.
Władze chińskie nieoczekiwanie wydały zgodę na pierwszą w Chinach demonstrację przeciwko wojnie w Iraku. W wiecu, który odbędzie się w niedzielę o godzinie 15.00 w parku we wschodnim Pekinie, może jednak uczestniczyć tylko 100 osób. (an)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Jak długo potrwa wojna? Czy Saddam Husajn zostanie usunięty? Kto go zastąpi? Czy rozbrojenie Iraku jest warte wielu ofiar wśród żołnierzy i ludności cywilnej.
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.