W dniu wyborów Petro Poroszenko pojechał na wschód kraju
Wbrew zapowiedziom prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nie oddał swego głosu w niedzielnych wyborach parlamentarnych w godzinach porannych w Kijowie, lecz udał się w strefę operacji prowadzonej przeciwko separatystom na wschodzie kraju.
Poinformowała o tym małżonka szefa państwa Maryna Poroszenko po głosowaniu w jednym z lokali wyborczych w ukraińskiej stolicy.
- Mąż znajduje się obecnie w Donbasie. Pojechał tam, by skontrolować przebieg wyborów - powiedziała. Maryna Poroszenko zapewniła jednocześnie, że jej mąż odda swój głos w późniejszych godzinach.
Prezydent rozwiązał ukraiński parlament w sierpniu. Stało się to w wyniku rozpadu koalicji rządowej tworzonej przez Batkiwszczynę b. premier Julii Tymoszenko i partie UDAR oraz Swoboda. Poroszenko rozpisał wcześniejsze wybory, gdyż w Radzie Najwyższej nie powołano nowej koalicji.
Wstępne wyniki wyborów, opracowane na podstawie sondaży prowadzonych przed lokalami wyborczymi (exit-polls), poznamy tuż po zamknięciu lokali wyborczych po godz. 19 czasu polskiego.
Centralna Komisja Wyborcza oświadczyła wcześniej, że wyniki głosowania, opracowane na podstawie nadesłanych jej drogą elektroniczną protokołów z okręgów wyborczych, poda do czwartku. Na opublikowanie oficjalnych wyników wyborów CKW ma czas do 10 listopada.
Polscy obserwatorzy
Przebieg niedzielnych wyborów parlamentarnych na Ukrainie będzie obserwować 31 posłów i siedmiu senatorów z Polski. Parlamentarzyści będą przyglądać się wyborom m.in. w rejonie Kijowa, Odessy i Lwowa. Koordynatorem delegacji jest wicemarszałek sejmu Elżbieta Radziszewska (PO).