W Czeczenii zabito już ponad 12 tys. separatystów
Rosja poinformowała w poniedziałek, że jej siły zabiły ponad 12 tys. rebeliantów w separatystycznej
Czeczenii od rozpoczęcia w roku 1999 obecnej kampanii. Obrońcy praw człowieka utrzymują, że dane te są mocno zawyżone.
Szef moskiewskiego oddziału organizacji Human Rights Watch Diedrick Lohman powiedział, że nawet jeśli dane te obejmują cywilów, to liczba jest bardzo duża i należy się do niej odnosić sceptycznie.
Rzecznik Ministerstwa Obrony Rosji powiedział, że w ciągu trwającego od roku 1999 konfliktu zostało zabitych 12.760, jak to określił, "ewidentnych rebeliantów". Liczba ta, jak powiedział, nie obejmuje rannych ani ofiar cywilnych.
Według Olega Orłowa z rosyjskiej organizacji humanitarnej "Memoriał", liczby te nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Przypomniał, że w roku 2001 Moskwa informowała, że w Czeczenii pozostało jedynie 1,5 tys. walczących separatystów. Według oficjalnych rosyjskich doniesień, od tamtej pory zginęło ich ogółem 1,2 tys. co by oznaczało, że w całej Czeczenii jest obecnie zaledwie około 300 separatystów, co wydaje się mało prawdopodobne.
Siły rosyjskie powróciły do Czeczenii w roku 1999, w trzy lata po zakończeniu pierwszej wojny czeczeńskiej (w latach 1994-96), by rozprawić się z separatystami.
Jesienią roku 2001 Kreml podał dane o rosyjskich ofiarach drugiej wojny czeczeńskiej, których miało być 3,5 tys. Przeciwnicy wojny w Czeczenii, w tym Komitet Matek Żołnierzy są zdania, że rzeczywiste straty rosyjskiej mogą być dwukrotnie wyższe. (mk)