W cyrkach nie będzie już zwierząt? PO chce tego zakazać
Lwy, słonie i wielbłądy to największe atrakcje cyrku, które właścicielom przynoszą spory dochód. Jednak już wkrótce mogą zniknąć z aren. Posłowie PO złożyli w sejmie projekt ustawy, która zakazuje wykorzystywanie zwierząt w cyrkach z powodu ich złego traktowania. - One żyją w katastrofalnych warunkach, a jeśli rodzic chce pokazać dziecku lwa czy słonia, to może pojechać na wycieczkę do zoo - mówi WP Paweł Suski z PO. - Co miesiąc nasze zwierzęta przechodzą kontrole weterynaryjne - odpowiada Mirosław Złotorowicz, właściciel cyrku Arena.
Kilka dni temu do sejmu trafił projekt ustawy o ochronie zwierząt przygotowany przez posłów PO. Przepisy mogą oznaczać ogromne zmiany dla cyrków, które działają w Polsce. Jeśli wejdą w życie, to ich właściciele będą musieli zrezygnować z pokazywania publiczności zwierząt. Ustawa zakazuje bowiem wykorzystywania ich w cyrkach.
Jak czytamy w uzasadnieniu ustawy, w naszym kraju 17 cyrków wystawia zwierzęta. Są to słonie, lwy, tygrysy, wielbłądy, foki, lamy, zebry, krokodyle, fretki, konie, kozy, węże, warany, legwany, psy i byki. - Są przetrzymywane i przewożone w katastrofalnych warunkach. Cały świat odchodzi od pokazywania czworonogów na arenach, to nieludzkie. Jeśli rodzice będą chcieli pokazać dziecku lwa czy słonia, to mogą pojechać do zoo - mówi poseł PO Paweł Suski.
Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy o ochronie zwierząt, „nauka sztuczek nie leżących w naturze dzikich zwierząt, wymaga często brutalnych metod tresury, w tym głodzenia. Zazwyczaj ma to miejsce, kiedy zwierzęta są jeszcze młode. Podczas tresury wykorzystywane są haki, elektryczne pałki, łańcuchy i pejcze, które mogą poważnie narażać zdrowie, a czasem nawet życie zwierząt”.
Właściciel cyrku Arena podkreśla, że jego zwierzęta są trzymane w dobrych warunkach. - Co miesiąc mamy kontrole weterynaryjne, które sprawdzają wszystko, co trzeba - zapewnia Mirosław Złotorowicz.
Ustawodawcy informują, że całkowity zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach obowiązuje w: Grecji, Boliwii, Chinach, Bośni i Hercegowinie, Brazylii i na Cyprze. Zakaz wykorzystywania zwierząt dzikich wprowadziły: Finlandia, Austria, Szwecja, Chorwacja, Izrael, Peru, Singapur, Holandia, Węgry, Kostaryka, Belgia, Słowenia, Kolumbia, Paragwaj, a w 2015 r. zacznie on obowiązywać w Wielkiej Brytanii.
Cyrk Arena miał już kłopoty z wjazdem m.in. do Słupska. Chodzi właśnie o wykorzystywanie zwierząt w przedstawieniach. - To jednostkowy przypadek, ale jeśli posłowie wprowadzą całkowity zakaz to byłby to wielki cios dla polskich cyrków. Ludzie przychodzą na przedstawienia właśnie dla zwierząt. Dzieci mogą je karmić, pojeździć na kucyku czy wielbłądzie - mówi Mirosław Złotorowicz, właściciel cyrku Arena. I dodaje, że dzikie zwierzęta przyciągają widzów. - Jeśli mamy kucyka to przyjdzie 100 osób, jeśli wystawimy wielbłąda to 200, a lwa chce zobaczyć 400 osób. Pozbawienie nas tej możliwości to straty finansowe - dodaje Złotorowicz.
Zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach to nie wszystko. W projekcie ustawy o ochronie zwierząt posłowie postulują, by podwyższyć kary za znęcanie się i zabijanie zwierząt. Obecnie grozi za to do dwóch lat więzienia, a gdy w grę wchodzi szczególne okrucieństwo - trzy lata. Po zmianach kary więzienia zostałyby odpowiednio podwyższone do trzech i pięciu lat. Osoba skazana na taki wyrok będzie mogła otrzymać dożywotni zakaz posiadania zwierząt.
Na tyle będzie mógł zostać skazany właściciel, który trzyma psa na łańcuchu, czy nie zapewni mu budy. Projekt wprowadza całkowity zakaz trzymania uwiązanych psów. Jedyną formą ograniczenia ich ruchu może być kojec.
Każda osoba posiadająca czworonożnego przyjaciela, będzie obowiązkowo musiała go oznakować poprzez specjalny czip. W Polsce powstanie centralny rejestr zwierząt, co pozwoli m.in. łatwo dotrzeć do właściciela bezpańsko błąkającego się czworonoga.
